Jaśka
Przyjechała do nas dwa tygodnie temu z Piotrkowa, to kotka przyjęta pod nasze skrzydła w wyniku interwencji .
.. Siedziba matka nie ma co liczyć, że jej piotrkowska filia zachowa umiar i przekaże jakieś zdrowe, gotowe do adopcji kocię.
Tym razem Jaśka, bo tak ma na imię kociczka, spędziła trochę czasu w Lecznicy „Pies czyli Kot” i teraz po zakończonej kuracji antybiotykowej zaczynamy myśleć o adopcji.
Kocię ma około 4 miesięcy, korekta gałki ocznej uszkodzonej w wyniku przebytego kociego kataru przewidywana jest w połączeniu ze sterylizacją, ale to za jakiś czas. Z uwagi na przebytą ciężką chorobę i osłabienie organizmu oraz fakt, iż kotka pomimo defektu radzi sobie rewelacyjnie, zabieg kosmetyczny odłożony został w czasie. Nie ma konieczności ani zasadności, ażeby podawać jej niepotrzebnie narkozę.
Kotka jest czysta,ma apetyt, ale ponieważ przebywa w lecznicy, gdzie non stop jest narażona na różnego rodzaju dźwięki związane z pielęgnacją i zabiegami, jej socjalizacja nie tyle jest zła, co raczej wymaga zmiany otoczenia.
Nie każdy kot w warunkach szpitalnych potrafi się odnaleźć i spokojnie zachowywać, a cóż dopiero małe, poznające życie kocię.
Uważam, że w warunkach domowych Jaśka stanie się bardzo szybko psotną przytulanką.
Wpis: 31.01.2011
Od 19 lutego Jaśka będzie mieć nowy dom.
Pani zaszczepiła kotkę i po tygodniowej kwarantannie w naszej lecznicy zabierze ją do domu.
Wpis: 12.02.2011