Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Bajka o kotku Kaziku

 

Grażyna Szałkowska dla Fundacji Kocia Mama

Wiersze bardzo lubią dzieci
czy deszcz pada, słońce świeci,
więc mam w tej książeczce w środku
wiersz o jednym małym kotku.

Dzieci bardzo lubią kotki,
a ten kotek jak miód słodki,
słodki w lecie, słodki w zimie,
kotek Kazik ma na imię.

Kazik czarne ma futerko,
oczy błyszczą jak lusterko,
uszy duże, nosek mały,
a wśród wąsów jeden biały,

cztery małe czarne łapki,
a sterczący ogon gładki
jak domyślasz się kolego,
też koloru jest czarnego.

Opowiedzieć o nim muszę:
był maleńki jak okruszek,
przestraszony jak kaczuszka,
wziąć musiałam go do łóżka.

Szłam przez las, już było ciemno,
a tu trzy kroki przede mną
coś pisnęło cicho w trawie,
rozejrzałam się ciekawie,

porozgarniałam listowie –
co znalazłam? Kto mi powie?
Malutki czarny kłębuszek!
Zabrać go do domu muszę!


Marznąć nie miałem ochoty
i spać w domach wolą koty,
tego nie mówcie nikomu-
nigdzie nie jest tak jak w domu.

Ach, jak ja się bardzo bałem,
bałem, no bo nie wiedziałem,
nie wiedziałem, moi złoci,
że to jest dom mamy kociej.

Kocia mama kocha koty
choć czasem z nimi kłopoty,
dobrze mi jest z kocią mamą
i ja kocham ją tak samo.

Lubię czasem muchę złapać,
nową sofę lubię drapać,
lubię bez żadnego śladu
pół kotleta zjeść z obiadu,

lubię rozerwać poduszkę,
potem schować się pod łóżkiem,
a dokoła wszędzie biało
jakby śniegu napadało…

Co dzień czegoś się nauczę,
a nie tylko śpię i mruczę -
a to, że mokra jest woda,
i że nowych rajstop szkoda,

że kwiat więdnie bez doniczki,
że nie liże się solniczki,
nie przytula się do jeża,
nie je się z mamy talerza,

po firankach się nie wspina,
nie wypija resztek wina,
że się nie zdejmuje prania,
a stół nie służy do spania…

Lubię drzemać z poduszkami
i rozmyślać godzinami
co by można było złapać,
jak nie mruczeć tylko chrapać,    

co to może tak szeleścić,
może z mamą się popieścić,
co tam siedzi pod sufitem,
może zjeść to z apetytem,

czy są smaczne szare myszy,
czy ten zwierzak mnie usłyszy,
bo z psem na kanapie leżę –
pluszowy to miłe zwierzę…

Może kiedyś tak się zdarzy,
że mama nie zauważy
gdy na stole się położę
gdzie talerze, łyżki, noże…

Zasypiają oczy, uszy,
jeszcze czasem wąs się ruszy…
co to leży za tasiemka..?
Eee, to potem, teraz drzemka!

Lubię patrzeć na Kazika
kiedy tak oczka zamyka,
główkę ma na przedniej łapie,
cicho mruczy na kanapie.

Śnią mu się wysokie drzewa,
żabka, ślimak, ptaszek śpiewa,
tłusta ćma, zielona trawka
i nowa kocia zabawka.

Gdy zwinięty śpi w kłębuszku
albo się rozpycha w łóżku,
lubię myśleć, że czasami
o mnie śni, o kociej mamie …
GraSza
 

Wpis: 23.08.2013