Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Ze specjalną dedykacją dla Magdy

 

Magda lubi zajęcia z dziećmi, szczególnie chętnie edukuje maluchy przedszkolne i dzieciaki w podstawówkach. Do kontaktu z młodzieżą starszą nie bardzo się rwie, włącza się, jeśli brakuje dziewcząt bądź kiedy sama wyraźnie ją poproszę.
Nie staram się zmienić tej sytuacji, bo wolontariat ma być przyjemnością, a nie siermiężnym obowiązkiem.
Pisząc te słowa, wiem, że byłaby bardzo ucieszona, gdyby była ze mną tego dnia w Piotrkowie.
 
Cały dzień edukacja przebiegała rewelacyjnie, ale samo najlepsze spotkało nas na ostatniej lekcji. Tego dnia 4 klasy pracowały niezwykle intensywnie. Nie było kłopotliwej ciszy, czy sytuacji, w której dzieciaki się wybitnie nudzą czekając ostentacyjnie, kiedy zabrzmi dzwonek.
Podczas przerwy pytam jaka to będzie klasa?
-III b - odpowiada Renatka - Na szczęście to już ostatnie na dziś.
Jesteśmy totalnie bez sił, kończy się przerwa, zaczynają się zapełnić ławki i zaczynamy. Ustawiamy się równo by powitać panią i młodzież.
- Witam Was w imieniu Fundacji Kocia Mama...
- Nazywam się Iza Milińska i dziś mam przyjemność poprowadzić z wami zajęcia, podczas których opowiemy o pracy organizacji... Jest ze mną mieszana ekipa wolontariacka: Martynka i Damian to ludzie lokalnej Filii, a Renata i Ania przyjechały ze mną z Łodzi.
Zaczynamy zatem...
Na początek pytanie:
- Kto ma z Was w domu zwierzaki?? Nie muszą to być tylko koty...
Jeszcze nie skończyłam zdania, a już las rąk wystrzelił w powietrze. Patrzę raz na te uniesione łapki, raz na Renatkę i nie wierzę. Nawet pytam jeszcze będąc w szoku:
-Kochani, znacie bajkę o takim drewnianym chłopcu? Na imię miał Pinokio. Chyba nie chcecie by po tej lekcji wam też urosły przez kłamstwo nosy!!
-Ale my naprawdę mamy wszyscy zwierzaki, niektórzy z nas nawet kilka różnych!!
Normalnie nie wierzę w to, co słyszę!
 
Zatem dobrze, Wy poprowadzicie dziś zajęcia. Każdy opowie, jakie stworzenie mieszka w jego domu, co je, jak wygląda pielęgnacja. Dziś odwrócimy rolę - kątem oka patrzę na Renatę - szybko zrozumiała moją intencję, już wychodzi krok do przodu i rzuca pytanie:
Kto ma psa? Kto ma królika, a kto żółwia??
-Ja mam węże!!! - śmieje się mała drobna panienka.
- Co masz? Węże?! A gdzie mieszkają?
- W terrarium pod podłogą. Są trzy, tata im sprząta.
 
No i się zaczęła nietypowa lekcja...
Dzieciaki przez 45 minut opowiadały o swoich pupilach. Tak jak niecodzienna była to klasa, tak samo dziwna menażeria żyła w ich domach. Słuchałyśmy o rekinach mieszkających w kolorowych akwariach,  o tym jak trzeba być uważnym przy zmienianiu wody, by rybek nie pogubić, dowiedziałam się co je kolorowa papuga, jak się bawi chomik, ile lat żyje szczur, a także jakie potrzeby mają stepowe żółwie.
Zamiast typowej edukacji pro kociej, miałyśmy lekcję biologii i przyrody, a po części też i geografii.
 
Zmęczenie jakoś dziwnie ulotniło się niepostrzeżenie, nabrałyśmy siły do pracy, a rozmowa miała tempo niesłychane, bo las rąk nie malał wcale. Każde dziecko chciało zabrać głos, dorzucić śmieszną historyjkę o swoim zwierzaku. Nagle zrobiło się gwarno i radośnie. Jaka rewelacyjna lekcja!!
 
Renata zakończyła:
-Wreszcie doczekałam się zajęć z Szefową, one zawsze są inne. Tego brakuje mi w Łodzi, gdzie opowiadamy to samo. Teraz jestem bogatsza o nowe pomysły.
- Wiem - śmieję się - ja też lubię z Tobą pracować, bo nie oburzasz się na mnie za te zmienne zajęcia. Niektóre dziewczyny czasem się złoszczą, że burzę misternie przygotowane scenariusze, ale ja lubię pracować pod wpływem chwili, kierowana impulsem i emocjami, bo wtedy mam okazję przeprowadzać najlepsze lekcje, które wszyscy na długo zapamiętają!

 

Wpis: 21.03.2014