Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Zakończenie letniego sezonu kiermaszowego


Tradycją jest, że szefowa pracuje na ostatnim letnim kiermaszu, który kończy wakacyjne spotkania na Księżym Młynie.
 
Lubię te niedzielne popołudnia, mają swój niebywały klimat. Z upływem czasu pięknie  wkomponowały się w atmosferę fabrykanckiej Łodzi. Wszystko jest tu takie odrobinę retro. Brukowane uliczki, trawniki ozdobione ławeczkami. Wystawcy znają się, wymieniają spostrzeżenia, tworzą sympatyczny krąg znajomych. Oferowane wyroby też nie są w żaden sposób banalne, są jakości różnej, ale generalnie jest to specyficzne rękodzieło, niekiedy łączące stare techniki z nowoczesnością.
Trochę byłam zdumiona widokiem  postaci z dziecinnych bajek Tygryska, Minionka i Śnieżki wykonanych z papierowej wikliny. Ogromna pochwała pod adresem wyobraźni autora!
Przedmiotów nie jest jakiś ogrom, przeważnie wszystkie są tematycznie związane z Łodzią, jej historią, ale w nawiązaniu do współczesności. Można zakupić starocie oferowane przez kolekcjonerów, ale i ręcznie produkowane mydła, stare książki albo ubiory sprzedawane w wyniku wietrzenia domowych szaf i pawlaczy.
Nikt tu się nie spieszy, leniwie przygrywa zaproszony zespół, można napić się smakowitej kawy, zjeść domowy sernik bądź szarlotkę.
Bez pośpiechu między stoiskami krążą potencjalni klienci. Nikt ich nie zachęca, nie przymusza, kompletnie inne zachowanie niż to, którego mamy wątpliwą przyjemność doświadczyć na bazarze czy jarmarku.
Tu się czuje inny klimat. Taki trochę z ubiegłej epoki. 
Bardzo lubię oglądać kramy, pewnie nie tylko dla mnie są one fajną nietuzinkową inspiracją.
 
Fundacja gości od początku funkcjonowania tego projektu na każdym wydarzeniu. Czy zarobki mamy tam jakieś znaczące? Raczej nie, ale traktujemy obecność tam jako formę terapii intelektualnej, takiego balsamu dla duszy, by nadal mieć wiarę i przekonanie, że Tradycję szanuje się nie tylko w Kociej Mamie.
 
Wpis: 4.09.2016