Wielka akcja służb mundurowych na rzecz Kociej Mamy
Jak powtarzam od lat, moje koty są wszędzie i działają skutecznie by promować działania Fundacji.
Jeszcze jak nie było Kociej Mamy, wydawałam do adopcji koty różnym ludziom, nie dzieliłam ich z uwagi na stan majątkowy, kolor skóry, zawód, religię czy przekonanie polityczne. Liczył się człowiek i sposób, w jaki patrzy, dotyka i zabiega o kota.
Od futer zaczęło się wszystko: współpraca z Urzędem Miasta, działania z artystami, akcje z politykami, wspieranie chorych dzieci.
Justyna przyszła do mnie by adoptować kota, potem śledziła pracę powstałej Fundacji, a kiedy ktoś wrzucił kociaki na komendę, zadzwoniła po pomoc. Oczywiście nie odmówiłam, a dalej samo się potoczyło.
- Jak pani możemy pomóc? - zapytała kiedyś - Mam społecznych przełożonych, fajni ludzie u nas pracują.
- Może jakaś zbiórka? Jedzenie zawsze jest potrzebne, ale przecież mundur to symbol pomocy, chroni najsłabszych, najmniejszych, nieporadnych... To może przy okazji będziemy zbierać przedmioty dla dzieci, Fundacja przecież od lat opiekuje się dziećmi w CZMP.
Propozycja została przyjęta i pomysły wprowadzamy w życie.
W ponad 40 palcówkach policyjnych od 20 grudnia do 21 marca będą gromadzone prezenty dla tych dla nas najważniejszych: dzieci i kotów.
Każdy ma wybór, kogo wspomóc. Czasu jest dużo, można spokojnie w miarę własnych możliwości pomagać nam w pracy. Dziękuję za zgodę na przeprowadzenie akcji i liczę na szczodrość i hojność darczyńców.
Wpis: 16.12.2014