Walerian i Drake to dwóch chłopców, których los najpierw rozdzielił, a potem w tajemniczy sposób znowu połączył. Te urocze kocie bliźniaki trafiły do nas od różnych osób, ale nie ulega wątpliwości, że są rodzeństwem. Kotki z trudem zostały uratowane i wyleczone, bo ich stan w chwili przybycia był przerażający - z ich oczek sączyła się ropa, całe były brudne i pełne pcheł.

Walka o ich życie trwała długo, ale zakończyła się sukcesem. Maluchy zakończyły leczenie, ale niestety Walerian widzi bardzo, bardzo słabo i można powiedzieć o nim, że jest prawie niewidomy. To konsekwencje kociego kataru i chlamydiozy. Drake widzi dobrze i jest uroczym przewodnikiem brata.

Maluchy są bardzo ze sobą związane i dlatego poszukujemy dla nich otwartych opiekunów o wielkich sercach, którzy zechcieliby adoptować je razem. Kotki korzystają z kuwetki, i doskonale nadają się do domu gdzie są dzieci lub osoby starsze, bo są wyjątkowo spokojne i grzeczne. Ze względu na ślepotę Waleriana kotki nie mogą same wychodzić na zewnątrz.

Zakończona została aukcja charytatywna na rzecz Waleriana i Drake'a. W wyniku aukcji zebrano 50 zł.

Serdecznie dziękujemy Mai Królak, Elżbiecie Banach i Patrycji Wróbel za pomoc i wsparcie finansowe.

---

NIEWIDOMY WALERIANEK I JEGO BRAT PRZEWODNIK ZNALEŹLI CUDOWNY DOM !!!

Maluszki, które na początku swojej drogi stoczyły wielką walkę o swoje życie otrzymały szansę na wspaniałą przyszłość. Ich historia, którą zamieściliśmy na naszej stronie w dziale TRUDNE ADOPCJE, poruszyła panią Agatę z Warszawy.

Pani Agata zawsze kochała zwierzęta. Od jakiegoś czasu pragnęła adoptować kotka i dlatego poszukiwała w internecie maluszka. Kiedy zobaczyła Walerianka i Drake’a, poznała ich trudne losy...nie zastanawiała się ani chwili, wiedziała, że to jej kotki i że już je kocha. Zadzwoniła do Marty, u której kotki się wychowywały i zaproponowała ich adopcję. Pani Agata podkreśliła, że niepełnosprawność Waleriana wcale jej nie przeszkadza, a opiekuńcza postawa Drake’a ogromnie wzrusza. Była pewna, że to właśnie oni. W ten sposób maluchy w sobotę wraz z dotychczasową opiekunką pojechały do nowego domu w stolicy. Pani Agata bardzo dokładnie przygotowała swój dom na ich przybycie. Na kotki czekały różne śliczne, kolorowe rzeczy: kocyki, kołderki, miseczki i zabawki, ale przede wszystkim otwarte i czułe serce pani Agaty.

Żeby kotki miały najlepszą opiekę i było im łatwiej przystosować się do nowego domu ich nowa pani wzięła specjalnie parę dni urlopu.

Ważna była również rozmowa Marty (wolontariuszki, która wychowywała kotki) z ich nową panią. Podczas tej rozmowy zostały przekazane wszelkie informacje i wskazówki dotyczące maluchów. Pani Agata otrzymała od fundacji upominki, z których bardzo się ucieszyła, a dowiedziawszy się więcej o naszej działalności postanowiła do nas dołączyć. Witamy ją serdecznie i zapraszamy do wspólnych działań na rzecz kotków.