Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Szary

  • Szary
    Szary
  • Pako i Szary
    Pako i Szary

Dwa kociaki – Szary i Biały - trafiły pod opiekę Fundacji w wyniku interwencji, jaka miała miejsce w Konstantynowie, gdzie do jednej z naszych wolontariuszek zgłosiła się karmicielka z prośbą o pomoc.

Danusia pomogła złapać oba kociątka i przywiozła na leczenie do naszej lecznicy „Pod Koniem”, tam po obserwacji i likwidacji kociego kataru, opiekę nad maluchami przejęła nowa wolontariuszka Magda i oczywiście - jak to u nas - od razu została rzucona na głębokie wody. Jak czas pokazał, wcale się nie pomyliłam w ocenie możliwości Madzi - poradziła sobie rewelacyjnie.
Dodam tylko, iż obaj bracia będą jeszcze mieli konsultacje odnośnie dalszego postępowania z ich oczkami.



Szary


Szary ma około 10 tygodni. Jest kotem specjalnej troski, ponieważ najprawdopodobniej w wyniku kociego kataru stracił wzrok. Po jego zachowaniu tego nie widać. Potrafi się bawić z bratem, próbując złapać jego ogonek. Doskonale wie, kiedy idę szykować jedzonko. Również bez problemu trafia do kuwetki. Więc jak to jest z jego wzrokiem, tego dokładnie nie wiem.

Od samego początku był bardzo przyjazny. A jego mruczenie świadczy o tym jak bardzo jest zadowolonym kotem.
Szary jest idealnym kotkiem do domu, gdzie są małe dzieci. Zawsze bawi się ze schowanymi pazurkami. Mam nadzieje, że szybciutko znajdzie kogoś, kto go pokocha. Jego nie da się nie kochać.


Wpis: 31.08.2010

 



Dwa kociaki z „Trudnych adopcji”, Pako i Szary zwany teraz Karolkiem, mają wspólny dom u naszej wolontariuszki Mirusi.

Z uwagi na ich ułomność oraz to, że razem pięknie się bawią i troszczą o siebie, nie jesteśmy w stanie ich rozdzielić. Ja ,jako szefowa KM nie mogę nie uszanować decyzji opiekunki o adopcji.

Adopcja ta jest wyjątkowa pod każdym względem.
Kocięta przechodzą na wikt Mirki, ale z uwagi, iż ona sama jest osobą chorą i musi kupować drogie leki, nadal za opiekę medyczną będzie płacić KM.
Tym razem wymaga tego i sytuacja i tak nakazuje mi serce. Myślę, że takie rozwiązanie jest najlepsze i dla kotów i dla Mirki.

 

Wpis: 20.11.2010