Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Stuart Malutki

  • z nową koleżanką
    z nową koleżanką

Nazywa się Stuart Malutki. Dlaczego? Otóż jako 2-miesięczny kociak przestał rosnąć. Po konsultacji weterynaryjnej okazało się, że kocurek cierpi na zaburzenia wchłaniania - przed każdym posiłkiem musi dostawać lek umożliwiający mu trawienie (Amylan lub ludzki odpowiednik Kreon 10000). Najlepiej funkcjonuje na karmach bezzbożowych i w takie też powinien zaopatrzyć się nowy opiekun.
Ponieważ mam swojego prywatnego kocurka z identycznym schorzeniem w każdej chwili służę radą i pomocą.

Pozostałe badania (echo serca, RTG klatki piersiowej) nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Teraz kocurek sukcesywnie pięknie przybiera na wadze i rozgląda się za dobrym, kochającym domkiem na całe życie. Zależy mi na tym, aby trafił w ręce prawdziwych miłośników kotów, którzy docenią jego niesamowity i wyjątkowy charakter a nie osób, którym podoba się wyłącznie ze względu na swoją zjawiskową urodę.

Ma futerko w kolorze biszkoptowym. Jest inteligentny, wesoły i mądry. Bardzo aktywny - kiedy nie śpi, nieustannie biega, dusi pluszowe myszki, gra piłkami i gania kocie piórka - można patrzeć na jego wyczyny godzinami! Jest doskonale zsocjalizowany z człowiekiem, odważny i chętny do poznawania „nowych światów”. To takie małe żywe srebro, kocie dziecko wymagające wiele troski, uwagi i opieki- jestem pewna, że w nowy dom wniesie wiele radości i śmiechu.

Świetnie dogaduje się z innymi kotami. Jest bardzo czysty, załatwia się wyłącznie do kuwety. 2 x odrobaczony, ma założoną książeczkę zdrowia.

Wpis: 21.08.2011



Stuart ma dom! Od dziś będzie psocił w mieszkaniu kilka bloków obok mieszkania naszej wolontariuszki, która opiekowała się Stuartem. Nowa właścicielka dostała instrukcje odnośnie żywienia kocurka. Lubię te trudne adopcje ze względu na niezwykłą wrażliwość osób adoptujących kociaki i bardzo świadome, odpowiedzialne decyzje odnośnie przygarnięcia kociaka wymagającego szczególnej opieki. Wszystkiego dobrego w nowym domku!!!

Wpis: 20.09.2011



Niestety kocurek nie zaaklimatyzował się w nowym domu. Nie chciał nic jeść, był apatyczny a po powrocie do nas od razu wrócił mu humor i apetyt. Jak się okazuje Stuart kocha kocie towarzystwo i jest bardzo nieszczęśliwy, kiedy zostaje sam. Bogatsi o takie doświadczenie szukamy mu więc domu z kocim towarzyszem (lub proponujemy tzw. "adopcję wiązaną", czyli dwóch maluchów z fundacji).

Wpis: 23.09.2011



Stuart ma dom! Kilka dni temu pojechał do cudownych młodych ludzi, którzy mają już roczną kocicę. Czekałam kilka dni z ogłoszeniem tej wiadomości, aby upewnić się, że mały łobuz nie zrobi znów strajku głodowego albo nie wpadnie w kocią depresję. Nic podobnego - powoli zapoznaje się z kotką i nowymi "rodzicami" a postępy robi bardzo szybko.
To z pewnością TEN dom!!!

Wpis: 6.10.2011