Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Środa mnie przeraża


W Szadku środa to święto dyszla, czyli rynek. Od dawien dawna rynki w Szadku są znane i lubiane, więc ludzie z całej gminy chętnie przyjeżdżają. Wszystko było by dobrze, gdyby nie wiązały się z tymi środami kocie dramaty.
Wiele kotów zostało porzuconych właśnie w środę, niestety nie wszystkie udało się uratować.Dlatego też dla mnie środa jest zwiastunem kociego nieszczęścia.

Pewnej środy przychodzę do pracy i słyszę od koleżanek:
- Wiola, na parkingu, pod samochodem siedzi maleńki kotek. Jest strasznie chudy, wystraszony i płacze. Możemy mu jakoś pomóc? 
Znam okoliczne koty, więc idę zobaczyć co to za sierotka. No jest. Siedzi przerażona bida i gdyby nie futerko, to rozsypały by się te maleńkie kosteczki. To żaden z okolicznych kotów. Czyli żniwo rynkowej środy...
Kotka ma ok. 6 tygodni ale jest tak zagłodzona, że żal patrzeć.

Zabrałam to maleństwo, a moja dusza krzyczała wściekle, jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak postąpić.
Następnego dnia dowiedziałam się, że były jeszcze dwa kocięta. Wyrzucone maluszki rozbiegły się. Dwa zginęły pod kołami samochodów i została tylko Ona.

Motylek, tak Ją nazwałam była cudna. Chciała tylko być blisko człowieka, tulić się i słyszeć bicie serca.

Prawdziwy dramat zaczął się dopiero, kiedy Motylek wydaliła szpilki jeża. Jak bardzo brakowało im jedzenia, że matka przywlokła swoim dzieciom truchło jeża? Gdzie był opiekun?
No tak... Naiwna jestem myśląc, że koty na wsi się karmi. Przecież są od tego żeby łapać myszy, więc muszą być głodne, bo inaczej nie będą łowne.  Za taką ciemnotę właśnie Motylek zapłaciła życiem.

Przez trzy tygodnie w dzień i w nocy razem z Olgą na zmianę walczyłyśmy o jej życie. Zastrzyki, kroplówki, pasta wzmacniająca, jedzonko gotowane specjalnie dla niej, karmienie strzykawką... Niestety... Śmierć Ją zabrała, dołączyła do swojego rodzeństwa.

Ja wierzę w to, że dostajemy od losu to, co sami dajemy. Nikomu źle nie życzę, bo wiem, że los im się odwdzięczy.
 
Wpis: 5.01.2016