Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Przygotowania do Pikniku Rodzinnego


Pomysł Pikniku Rodzinnego spodobał się wszystkim. Mamy świadomość, że jest to duża impreza, nie mniej jednak czemu by nie spróbować sił i na tym polu? Przecież potrafimy dobrze pracować, mamy świetną logistykę, dużą ekipę. U nas tak jest od zawsze: któraś poddaje temat akcji bądź wydarzenia, najpierw niektóre dziewczyny kręcą głową w zdumieniu, a już po kilku dniach się okazuję, że projekt zaczyna przybierać sensowne wizje i realne kształty. Nawet jeśli po drodze występują drobne trudności, szybko modyfikujemy plany i działamy dalej.
Kreatywność, pomysłowość połączone z ogromną elastyczną to znakomita mieszanka. Dodając do tego inwencję, fachowość i nietuzinkowe poczucie humorów, wiem, że każda impreza rokuje interesująco.
Lubię przygotowywać koncerty, bo mam świadomość, że każdy jest inny. Nie ma żadnej sztampy czy nudy, powielania starych projektów. Każda impreza Kociej Mamy jest inna, pełna niespodzianek i atrakcji. 
Nie ma rutyny ani broń boże tradycji, że po raz enty spotykamy się w tym samym czasie i w tym samym miejscu. 
Może dlatego ciągle się rozwijamy?
 
Projekt pierwotny zakładał, że miejscem Pikniku będzie teren starej zajezdni przy ulicy Północnej, a wszystkich chętnych na miejsce dowoził będzie zabytkowy tramwaj. Jednak życie płata figle i remont zajezdni wyeliminował zasadność tramwaju. Zastąpił go trambus, też zabytkowy, a sama impreza została siła rzeczy przeniesiona do Parku Staromiejskiego.
Dla nas nie ma problemu z weryfikacją ustaleń, Jest to chyba najtrudniejsza umiejętność do przyswojenia przez każdą wolontariuszkę, że oprócz kodeksu kociego i moralnego, które przyświecają naszej pracy, wszystko inne może ulegać diametralnej przemianie w jednej chwili.
Kiedy nowa osoba oswoi się z takim stanem rzeczy, już nic ją nie przerazi ani nie wybije z rytmu w pracy. Zawsze sobie poradzi nawet w sytuacji nagłej, problematycznej czy też dla niej trudnej.
Ta cecha jest chyba najważniejsza także w naszym życiu prywatnym, dlatego pośrednio praca w FKM ma ogromne przełożenie na osobowość nas wszystkich.
 
Projekty, konspekty, scenariusze, to jedna bajka, ale trzeba także pojechać na rekonesans jak nasze pomysły mają się do rzeczywistości. Nastąpiła więc konieczność przeprowadzenia wizji lokalnej. Pojechałyśmy do Parku Staromiejskiego, by na miejscu wszystko omówić raz jeszcze, zaplanować miejsca dla poszczególnych wykonawców. Nie obyło się oczywiście bez śmiesznych zdjęć moich wolontariuszek. Fajne jest to w naszej Fundacji, że dziewczyny pracując bawią się przy tym fajnie. Atmosfera w Kociej Mami wzbudza wśród innych zazdrość ale cóż mogę na to poradzić, że pomieszały nam się tak mocno relacje, że już nie wiemy czy FKM to tylko organizacja czy wielka rodzina?
Najważniejsze, że jest nam wszystkim razem dobrze!
 
Wpis: 24.05.2014