Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Przygotowania do Parady Równości

 

Hasło "Parada Równości" burzy niektórym spokój umysłu. Ludzie nie wiedzą jak się mają zachować. Niby mamy XXI wiek, a jednak nadal w społeczeństwie pokutują przesądy, niektóre słowa wymawiają ze skrępowaniem bądź zażenowaniem.
Jesteśmy jednak jeszcze bardzo zaściankowi, uwikłani w dziwne schematy zachowania, czasem boimy się mieć własne zdanie w obawie, czy nie stracimy na uznaniu w oczach innych. To są niestety częste sytuacje.
Kiedy pierwszy raz zdecydowałam się wystąpić na Paradzie nie jako prywatna osoba, a reprezentant Fundacji, napotkałam na mur sprzeciwu ludzi, którzy starali się bardzo bym porzuciła ten plan. Ja jednak zawsze kieruje się intuicją, a ta radziła mi inaczej niźli wszyscy wokół. Nie żałuję tamtej decyzji, warto było wyrwać się z tłumu.
Co roku byłyśmy widziane w pochodzie. Powiem więcej, byłyśmy już rozpoznawalne! Ludzie witali dziewczyny z kocimi plakietkami na koszulkach jak starych znajomych, pozdrawiali i pytali, co nowego dzieje się w Fundacji?
Stałyśmy się małym symbolem odwagi!
Za nami poszły inne organizacje pro zwierzęce. Mając za wzór Kocią Mamę i one przyjmowały zaproszenie na Paradę i tym sposobem, jak zwykle przez nasze działanie, wszystko się pomieszało z korzyścią dla zwierząt przede wszystkim.
 
Teraz podczas Parady padają hasła nawołujące do szanowania zwierząt! To jest jeden z największych sukcesów Kociej Mamy. Z edukacją wyszłyśmy krok dalej niż tylko szkolne mury. Już na cały kraj wołamy: każda istota ma prawo do godnego życia! W imieniu kotów my zabieramy głos, to jest nasz obowiązek: uczyć szacunku, miłości i tolerancji. Nie każdy musi uwielbiać koty! My chcemy, by nie czyniono im krzywdy!
I tak to Parada nabiera innego wymiaru, wzbogaca się o nowe idee czyli jej sens i potrzeba nadal są na topie. Dużo jeszcze pracy przed nami, ale teraz, po tylu latach bycia na niej, my same jesteśmy już odważniejsze.
 
W tym roku po raz pierwszy jedziemy na swojej platformie wspólnie z Fundacją Izabeli Jarugi - Nowackiej. Zbieżność losu czy przypadek, że razem będą świętować fundacje, których panie mają to samo imię?
Powtórzę swój ulubiony zwrot: pewnie tak musiało być!
 
Wynajęcie własnego transportu to nie lada wydarzenie. Nadal nad całością przygotowań jak zwykle pieczę pełnił Rafał, nasz ambasador najwierniejszy. On przez lata bycia razem coraz bardziej identyfikuje się z Fundacją.
 
Do Warszawy na spotkanie organizacyjne pojechałyśmy mocną ekipą. Było wesoło, konstruktywnie i co najważniejsze, szalenie pracowicie.
W błyskawicznym tempie omówiliśmy najważniejsze punkty związane z Paradą, ulotki, plakaty, chorągiewki. Wszystkie pomysły skrzętnie notowała Renata, która rewelacyjnie odnalazła się w fundacyjnej społeczności.
Auto zostało wymierzone, wszelkie pomysły i projekty graficzne podczas podróży zostały szczegółowo omówione, czyli jak to w naszej gromadzie, żadna sekunda tak cennego czasu nie została zmarnowana. A  przy tym oczywiście jak zwykle było bardzo wesoło i serdecznie co rusz padały śmieszne fundacyjne przypowieści.
 

Bardzo jestem dumna z mojej Fundacji!!! To w sumie najważniejsze moje osiągnięcie. Fakt, że zbudowałam taką ekipę, która nie tylko pracuje społecznie będąc przykładem i wzorem dla innych, ale co najcenniejsze, jest jedną wielką rodziną, która przyjaźń i szacunek wzajemny bardzo pielęgnuje!

 

Wpis: 14.05.2014