Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Podróże kształcą


Podróże kształcą, rozwijają i poszerzają horyzonty. Uczą też zachowania w różnych, miłych, przykrych a czasami zaskakujących, sytuacjach.
Dlatego od lat, kiedy tylko planuję wyjazd, zawsze zabieram ze sobą jakieś wolontariuszki, żeby miały świadomość na ilu płaszczyznach działa Fundacja i jak sobie radzić w warunkach niekiedy dziwnych. 
Nie ma u nas podziału na lepsze i gorsze wolontariuszki. Każda ma taką samą pozycję. Wręcz zabiegam o to, by jak najwięcej z nich miało okazję promować Fundację w mediach i by nie miały tremy przed wywiadem w radiu czy w telewizji. O moich dziewczynach mówi się, że są medialne, a ja sądzę, że zwyczajnie opowiadają o swojej pracy jak o pasji, więc dlatego ich wypowiedzi są zawsze spójne, jasne i ciekawe. 

Teraz miałam w perspektywie wizytę w Warszawie, więc pojechałyśmy we cztery: ja, Bożena - fotografka, Ania w roli kierowcy i Renatka, bo jest nowa w Fundacji, a bardzo chciałam, by poznała naszych przyjaciół, Szymona i Rafała, dzięki którym FKM obecna jest od lat na Paradzie Równości.

Zbliża się KotoMania i Gala. Bożena kończy filmy prezentujące osoby nominowane do tytułu Kotomana Roku 2014. Zostały jej jeszcze dwa nagrania: redaktor Naczelnej Magazynu Kocie Sprawy, w którym od lat publikuję teksty o kotach kalekich i Rafała, który jest wyjątkowo przyjaznym dla nas ambasadorem. Jego zaangażowanie stanowi dla nas ogromną pomoc, bo dzięki niemu nie muszę fizycznie uczestniczyć w spotkaniach komitetu organizacyjnego Parady Równości mając jednocześnie pewność, że wszelkie interesy FKM są rewelacyjnie dopilnowane.
To jest przyjaciel wyjątkowy. Od lat promuje Fundację i zabiega o jej dobro. 

To był trudny dzień, bardzo zimny i wietrzny, zatem warunki atmosferyczne były niezwykle ciężkie. Dlatego podczas jazdy zamiast wesołych rozmów panowała cisza i ogromne skupienie. Mimo 4 osób i bagażu, samochód tańczył przy każdym podmuchu wichury. Było naprawdę ciężko panować nad autem. Do tego sama Warszawa składa się chyba z samych aut. Są wszędzie, ulice są zatłoczone o każdej porze dnia, tu nie ma godzin szczytu, on panuje cały czas. 
Pierwszą wizytę złożyłyśmy w siedzibie Magazynu Kocie Sprawy. Poznałam wreszcie Joannę, z którą koresponduję od lat. Oczywiście na temat kotów.
Szybko i sprawnie Magda nagrała wypowiedź o naszej znajomości i obdarowane Kocimi Sprawami ruszyłyśmy dalej na Sadybę.
Z Rafałem od rana byłam w kontakcie: Izuniu gdzie jesteście? Na którą zawitacie do nas? Ja już czekam, obiad także!
Miło było czytać takie smsy.

To było spotkanie cudne. Szymon jest rewelacyjnym kucharzem, przygotował dla nas przepyszny obiad i smaczne wino. Odpoczywałyśmy delektując świetnym deserem. Uczta jak dla wyjątkowych gości. Było nam bardzo miło, że tyle czasu poświęcili dla nas.
Kiedy przyjaciele rzadko się widzą, tematy same się znajdują. Jedne gonią drugie i rozmowy trwają i trwają. Nawet nie zauważyłam, jak szybko upłynął czas i Ania rzeczowo stwierdziła: 
-No tak, będziemy wracały w najgorszych godzinach szczytu, zobacz Szefowa jak się zasiedziałyśmy! Miały być to tylko krótkie wizyty - popatrzyła na mnie uważnie, jakby z wyrzutem, ale zdradziła ją oczy - same się śmiały! 
Skoro już Ania nas przywołuje do porządku, trzeba się żegnać, ale jeszcze minęło kilka chwil, zanim domówiliśmy wszystkie szczegóły. Panowie muszą być koniecznie obecni na Gali, więc już musimy planować, kto ma się nimi na dworcu zaopiekować, jak zorganizować transport, by wszystko przebiegało sprawnie.

Poruszyliśmy też przy okazji kwestię Parady i naszej obecności. Kto wie, może w tym roku i my będziemy jechać na własnej platformie oklejonej banerami FKM? Pomysł już się urodził. Teraz musimy nadać mu realnych kształtów, ale tym zajmę się w najbliższym czasie po Gali i koncercie. To jest teraz naszym priorytetem.

Szymonie i Rafale, pozdrowienia przesyła Wam cała Fundacja! Jesteście przyjaciółmi na każdą pogodę, a tacy są bezcenni!
 
Wpis: 3.02.2014