Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Piknikowo-kiermaszowo


Wiosna i lato to pora kiedy przyjmujemy zaproszenia na wszelkie imprezy plenerowe, na których możemy pozyskać jakieś fundusze na cele statutowe.
Obsługa stoiska to miła czynność, bo mamy okazję pobyć we własnym gronie, wymienić poglądy, porozmawiać z dawno niewidzianą koleżanką czy też podpatrzeć cóż to nowego tworzą nasze rękodzielniczki. To też nauka właściwej logistyki, współpracy i kreatywności, ta ostatnia jest marką FKM.
 
Wszyscy wiedzą, że mam najbardziej pomysłowe dziewczyny. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Moje życiowe kredo "Tyle otrzymasz od losu, na ile się odważysz" procentuje niezwykłą aktywnością i działaniem.
Z przyjemnością śledzę, jak pracują zespoły robocze odpowiedzialne za przygotowywanie kiermaszy, transport produktów i zabieganie o wsparcie. 
Daria z Basią bardzo szybko przejęły pałeczkę od Renaty, zostawiając jej tylko doradztwo, bo prezesowa ma doświadczenie w każdym fundacyjnym temacie. 
W Kociej Mamie jest specyficzna sytuacja - nie ma ludzi postawionych na piedestale, kiedy trzeba to i Szefowa dźwiga paczki z karmą, rozpakowuje dostawę żwiru czy bierze chore kociaki na tymczas. Sądzę, że taka postawa budzi respekt, ale i świadczy o tym, że  fundację z prawdziwego zdarzenia tworzą ludzie kierujący się pasją, nie karierowicze i społecznicy tylko na pokaz. 
"Ryba psuje się od głowy" mówi stare przysłowie i jeszcze "Pańskie oko konia tuczy", dlatego tym bardziej się garną do pracy, bo mają świadomość ile obowiązków ja sama sobie nakładam, by je odciążyć.
Dziewczyny mają dobre pomysły.
Teraz kolejny to prośba o projekt jednego spójnego plakatu dla wszystkich kiermaszy i stoisk z rękodziełem. Taką jasną informację, na co przeznaczone są pieniądze ze sprzedaży niepowtarzalnych rękodzieł.
Myślę, że dobrze, że do wiadomości ludzi dotrze jasny i czytelny przekaz, na co spożytkujemy uzyskane pieniądze, bo przecież wiemy, że oprócz kotów FKM zajmuje się także edukacją i opieką nad szkołą przyszpitalną w CZMP.
Łączenie działań to również nasza specjalność, dlatego doskonale rozumiem fakt, że kociarze chcą generować pomoc finansową w określonym kierunku, na pomoc w leczeniu i opiece nad kotami bezdomnymi, szanuję ich wybór i wszystkie formy pomocy w tym aspekcie. Jednak dla dzieci środki pozyskuję zupełnie z innych źródeł i chciałabym, by wszyscy mieli tego świadomość. 
Fundacja Kocia Mama jako swój przewodni cel ma opiekę nad kotami oraz edukację szeroko rozumianą, ale jeśli przy okazji tych działań może wesprzeć chore dzieci czy osoby kalekie w wyniku przypadków losowych, to głupią decyzją byłoby zaniechanie aktywności na tych płaszczyznach.
 
Dobroć nic nie kosztuje! Uśmiech na twarzy chorego dziecka to bezcenna nagroda dla każdego, dlatego cieszę się, że potencjał naszej fundacji generowany jest na projekty, które wspierają inne potrzebujące istoty.
Jestem bardzo wdzięczna moim przyjaciołom i znajomym, którzy wiedząc o niebanalnym funkcjonowaniu Kociej Mamy, mają w pamięci różne formy wolontariatu i przekazują na ten cel dary i prezenty.
 
Na kieramszach w całej Łodzi i nie tylko będzie nas można spotkać aż do później jesieni. Zapraszamy zatem wszystkich, którzy chcą nabyć jakiś koci gadżet, wrzucić symboliczną złotówkę do kociej puszki albo przekazać kilka puszek. Bloki rysunkowe i kredki też są mile widziane - chore dzieci w szpitalu cieszy każdy drobiazg, a wiadomo, że tam, gdzie panoszy się choroba, każdy grosz jest dwa razy oglądany, zanim zostanie wydany.
 
Wpis: 14.06.2015