Oświadczenie
Powołując do życia KM nawet mi się nie śniło, że swym działaniem, pracą, ogromem osiągnieć i rozwojem na wielu płaszczyznach wywołam wśród innych osób związanych z kocim środowiskiem zazdrość i zawiść. Ta zazdrość i zawiść z czasem przerodzi się w personalną nienawiść i doprowadzi do tego, że cała energia osób, które za punkt honoru powzięły sobie szkalowanie i oczernianie FKM, skupi się na tymże szkalowaniu, zamiast skupić się na pomocy kotom…
Nie rozumiem takiej postawy, ale każda osoba dorosła ma prawo tak się spełniać, jak potrafi i jak jej moralność na to pozwala.
Dziwi mnie tym bardziej fakt, iż wiele z nich nie miało nigdy kontaktu z fundacją, nie zna działających w niej wolontariuszy, a z taką łatwością ferruje wyroki i wydaje negatywne opinie. Uważam, że gdyby te osoby działąjące z taką zaciętością na rzecz zepsucia nam opinii,z taką samą determinacją pomagałyby bezdomnym kotom, w Łodzi i nie tylko, mniej by było kociego nieszczęścia. Ale rozumiem, że pisanie obrażliwych postów wymaga mniej zaangażowania niż realne działanie.
Reasumując:
Zapewniam wszystkie wspierające nas osoby, że Fundacja nie ma zamiaru zawiesić swej działalności. - Wręcz przeciwnie, są nowe pomysły dotyczące naszej pracy i drogi rozwoju. Nasz kodeks moralny nadal będzie obowiązywał - nie usypiamy ślepych miotów ani kotów kalekich,bo nie jest to metoda zgodna z naszym sumieniem ani przekonanami.
Wpis: 12.05.2011