Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Olek

 

Jak pamiętamy, przybył do nas naszej niedającej o sobie zapomnieć Przędzalnianej i żeby nie było za dobrze, jego choroba stała się następnym wyzwaniem dla Asi, lekarki z "Psa czyli kota".
Mały najpierw miał rokowania na życie niewielkie, a potem, kiedy już zdecydował się żyć, zaczął chorować, spędzając sen z powiek nam i lekarce. Zwykły koci katar zamienił się w uczulenie wywołane niewiadomymi okolicznościami.

Asia bardzo nam pomaga w leczeniu trudnych przypadków, ma na swoim koncie kilka na prawdę spektakularnych osiągnięć, kiedy to inni nie mieli już pomysłu na sposób leczenia. Teraz sama rozkłada bezradnie ręce. Uczulenie na szczycie kociego łebka rozprzestrzenia się do tego stopnia, że już samo smarowanie i karma lecznicza nie dają efektu. Malec dostał jako zabezpieczenie kubełek po jogurcie na szyję, bo normalny kołnierz jest na niego za duży. Podano mu także szczepionkę przeciwko grzybicy.

Teraz nazywamy go Olkiem kubełkowym.

Jego charakter jest bardo miły. Jest kociakiem będącym od samego początku swego życia z człowiekiem i nie mającym żadnych negatywnych wspomnień odnośnie ludzi, więc też nie sądzimy, że to pobyt w lecznicy jest źródłem jego uczuleń.

Asia sugeruje, że gdyby kociątko znalazło opiekę w nowym domu, może leczenie przyniosło by lepsze efekty, bo malec nie byłby wciąż narażony na nowe kontakty z innymi zwierzakami. Są to tylko jednak tylko sugestie i luźne hipotezy.
Niemniej jednak, gdyby znalazła się osoba chętna na adopcję, leczenie, aż do momentu wyzdrowienia Olka, finansować będzie fundacja.

 

Wpis: 27.07.2011

 



Zwykła szczepionka przeciwko grzybicy potrafi tak jak w przypadku Olka wywołać wirusa fipa.
Malec odszedł za TM.
Pożegnała go Asia, jego opiekunka w Lecznicy „Pies czyli kot”. Szkoda, że tym razem walka z chorobą została przegrana, ale takie jest życie i takie bywa kocie przeznaczenie.

 

Wpis: 8.08.2011