Niechciane buraski Duduś i Dyzio
Telefon z Dzietkarzewa. Proszę o pomoc, pod bramą sąsiedniej działki siedzą dwa młode kociaki. Tulą się do siebie i płaczą. Są tam już drugi dzień, nigdzie nie odchodzą więc pewnie wyrzucone.
Dobrze, że są tacy ludzie jak Justynka. Miłość i szacunek dla zwierząt wyniosła z domu. Jej rodzina od dawna pomaga głodnym i bezdomnym zwierzakom.
Kociaki są milutkie, nauczone domu, noszenia na rękach i bawienia.
Czyżby żywa zabawka się znudziła?
Brak odpowiedzialności, brak szacunku dla życia...
Czy tak powinien zachować się człowiek?
Wpis: 5.01.2016