Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Na zastępstwie


Wakacje to wyjazdy, urlopy, planowane i nagłe. Już się przyzwyczaiłam przez te lata, kiedy prowadzę Fundację, że lipiec i sierpień to generalnie miesiące wyjątkowych atrakcji. Staram się zachować zimną krew, nie panikować, bo zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. 
Dla każdego ważny jest wypoczynek, czas, kiedy trzeba umieć wyłączyć fundacyjny telefon. Pozwala to zdystansować się do tego, co się wokół dzieje.
 
Ania przyszła do mnie tuż przed swoim wyjazdem, przekazała dokumenty, telefon fundacyjny, wręczyła kartkę z najważniejszymi interwencjami i powiedziała: jakby co jestem pod telefonem, wracam a za dwa tygodnie.
I tyle ją widziałam. 
Fajnie, teraz będę żyć na 3 telefonach! Już czuję się jak mini centralna międzymiastowa, bo z problemami kocimi dzwonią do FKM już z niemal całej Polski. Dziewczyny pracujące w kontakcie mają niekiedy dość opowieści o problemach z uzyskaniem pomocy dla kotów w zwierzęcych formacjach. To jakaś paranoja. Po cóż oni zawiązują jakieś społeczności? By tylko pisać posty, czy by działać realnie? Chyba czegoś nie rozumiem. 
Dostałam od Ani formularze, które wypełniamy, gdy użyczamy sprzęt do odłowu dzikich kotów. Wszystko było przygotowane niezwykle skrupulatnie, kiedy tylko zamknęły się za nią drzwi, już marzyłam, by wróciła i zdjęła ze mnie ten obowiązek.
 
Dzielnie znosiłam przybywających ludzi, starałam się szybko wypełniać ankietę, by nie przedłużać wizyt. Dla opiekunów kotów spotkanie z szefową Fundacji automatycznie stawało się często jednoznaczne ze snuciem opowieści o kotach, którymi się zajmują. Ale moja doba ma niestety jak u każdego tylko 24 godziny, żyję w permanentnym niedoczasie - kupiłam to określenie właśnie od Ani i bardzo chętnie używam, ono świetnie oddaje pośpiech mego życia.
Tak wiec biegałam co rusz do furtki wydając sprzęt, oddając kaucję aż trafiła mi się para miłośników kotów, która ujęła mnie swoją gorliwością. 
Dlaczego tak się stało? Nie wiem. Robili to samo co setki karmicieli przed nimi, wypożyczyli sprzęt od FKM, wozili na zabiegi koty w ramach akcji UMŁ. Norma.
Jednak sposób, w jaki opowiadali o bezdomnych kotach, żar z jakim walczyli o kociaka, który przez przypadek zamiast do lecznicy trafił do schroniska i panika brzmiąca w głosie opiekunki, kiedy zastanawiała się, czy uda jej się kocię odzyskać, jej determinacja i ogromne serce sprawiły, że bliżej zainteresowałam się nimi. 
 
Kiedy kociak był ponownie pod opieką pani Joli, skierowałam maleństwo na wizytę do Żyrafy. Uraz łapki ewidentnie sprawiał malcowi ból przy chodzeniu.
Magda kociątko przebadała, umówiła termin prześwietlenia, a ja pożyczyłam kennel, dałam wyprawkę i zaczęliśmy pracować nad socjalizacją. Umowa była prosta: po wyleczeniu oddamy futrzaka do adopcji.
 
Kocię  okazało się dziewczynką, pomogłam nadać jej imię. Prześwietlenie potwierdziło nasze obawy. Zmiażdżony łokieć, konieczna operacja. Wojtek i Magda to wyjątkowi lekarze, oni rentgenem potwierdzają tylko swoje przypuszczenia. Już wcześniej Magda miała niewesołą minę, uprzedzała mnie, że nie będzie to ani łatwa, ani tania operacja.
W międzyczasie Pani Jola z mężem podjęli decyzję, adoptują Ines.
Moja odpowiedź była jedyną słuszną  w tej sytuacji:
- Pokrywam koszty zabiegu. Magda, proszę o możliwie największy rabat, kiedy będziesz wystawiać rachunek.
 
Wojtek spędził 6 godzin przy stole zabiegowym. Czas mówi o skali trudności operacji ale i o rozmiarze urazu. Wiem, że zrobił wszystko co w jego mocy, by kociak żył w jak największym komforcie.
Teraz przed Ines długa rehabilitacja. Obecnie wizyty kontrolne sprowadzają się do podawania antybiotyków i środków przeciwbólowych. Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pomyślnie. Dom czekoladowa piękność już ma, teraz czas na pracę, by odzyskała zdrowie. Wiem, że będzie dobrze, ufam lekarzom z Lecznicy Żyrafa, bo już trudniejsze przypadki leczyli z powodzeniem.
Wszyscy trzymamy kciuki za małą Ines, by już niedługo mogła skakać po drapaku jak jej rówieśnicy.
 
Wpis: 26.08.2014