Stowarzyszenie Miłośników Kotów CAT CLUB ŁÓDŹ oraz Fundacja Izy Milińskiej KOCIA MAMA serdecznie zapraszają na Międzynarodową Wystawę Kotów Rasowych, która odbędzie się w hali Klubu Sportowego SPOŁEM, przy ul. Północnej 36 w dniach 14-15 listopada 2009r.

---

Dzięki sympatii i przyjaźni między Kocią Mamą, a szefową Cat Clubu po raz kolejny zostaliśmy zaproszeni do udziału w imprezie, już nie o charakterze lokalnym, ale międzynarodowym, bowiem Światowa Wystawa Kotów Rasowych skupia ludzi z całego świata.
Tegoroczna była niezwykle udana pod każdym względem. Dużo było wystawców, obsada sędziowska fantastyczna, zwiedzający także dopisali. My jak zwykle ze swoim kocim kramem wzbudzaliśmy zainteresowanie. Wiemy przecież jak bardzo lubiane jest rękodzieło na zachodzie, a nam nie brakuje pomysłów na nowe kocie gadżety, a producentów tychże coraz to przybywa.
Na wystawie, oprócz kwestowania, gdzie młodzi wolontariusze wykazali się niezwykłą aktywnością, były spotkania i rozmowy nie tylko z hodowcami kotów rasowych. Przychodziły osoby, które chciały nas poznać, porozmawiać. Popatrzeć czy i dla nich znajdzie się miejsce w Kociej Mamie.

Lubię takie zgromadzenia, bo wnoszą zawsze coś nowego do naszej pracy, pozwalają poszerzyć pole działania i dają nam nowe możliwości, chociażby poprzez spotkanie i poznanie nowych osób. To zawsze jest budujące i wnosi ciekawe pomysły.

Była także i aukcja charytatywna na rzecz naszych kotów bezdomnych prowadzona przez wolontariuszy przy pomocy szefa czasopisma "Kot" -Alberta Kurowskiego.
Wszyscy nasi znajomi, przyjaciele i sympatycy Fundacji obserwując naszą pracę, determinację w podejmowaniu coraz trudniejszych wyzwań, oczywiście w kwestii Trudnych adopcji, starają się nam maksymalnie pomóc. Jest to wyraz szacunku i uznania dla naszej pracy. To, co kiedyś wydawało się niemożliwe staje się faktem - szybciej adoptują nam się koty kalekie niż te cudne i zdrowe, i myślę, że to jest najlepsza zapłata za nasze wyrzeczenia i starania.

Odnośnie przebiegu całej imprezy pod względem organizacyjnym w fundacji to jest na to jedno określenie - rewelacja. Wolontariusze są już niesamowici w sprawach organizacyjnych i technicznych i to, co kiedyś zajmowało nam dużo czasu, teraz jest opanowane do perfekcji.
Wszystko było dopięte na przysłowiowy ostatni guzik.
Cała impreza od strony organizacyjnej odnośnie transportu, dyżurów i komunikacji przebiegła znakomicie.

Bardzo serdecznie chcę podziękować całemu Cat Clubowi za sympatię, jaką otacza naszą Kocią Mamę.