Mała Trini
Nie odwrócą głowy od żadnej kociej biedy, przynoszą mi wszystkie najbardziej chore, poranione, okaleczone przez los albo człowieka. Nie umiem im tego zabronić, bo sama jestem z tej samej gliny.
Ratują, pielęgnują, wstają po nocach, gryzą palce z niemocy, wznoszą zaciśnięte pięści, kiedy rozpacz przepełnia im serce. A kiedy przegrywają, idą płakać, szukają ukojenia od zbyt dużego cierpienia, mogą się na nim skupić, by nabrać sił i podnieść głowę...Nie są nigdy same, zawsze mogą się oprzeć na sile Kociej Mamy...
Wpis: 21.06.2015