Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Kończymy pojekty


Tradycyjnie są w Fundacji cele, które realizujemy równolegle do zadań podstawowych. Działamy dwutorowo, ratując koty, edukując, a jednocześnie prowadząc zadania i projekty, które kształtują nasz dość specyficzny wizerunek.
Są pytania, które mimo że cisną się na usta, nie padają, póki sama nie jestem gotowa do rozmowy. Jednak każdy jest świadomy pracy, jaka się mimo pozornej ciszy toczy.
Ania pracuje na wallu Kociej Mamy na fejsie, do niej należy promocja i reklama, Renata obsługuje allegro - kolejna istotna forma wsparcia dla Fundacji. Obie wolontariuszki prawie jednocześnie podniosły ten sam temat:
- Szefowa, a w kwestii kalendarzy już coś wiemy?
- Tak, kończymy projekty, a za moment oddamy pliki do druku. W tym roku nastąpiły dość radykalne zmiany, forma tamtych 3 już mi się przejadła, dlatego znowu lekko zaskoczymy naszych sympatyków. Za całość projektu od strony graficznej i plastycznej odpowiedzialna jest Magda. Kalendarze w tym roku będą tylko dwa: ścienny w formacie A3 i biurkowy A4, nie drukujemy ambasadorskiego!
- Jak to? 
- W tym roku każda kartka ściennego kalendarza to zdjęcie przepięknej grafiki autorstwa Magdy, blejtramy wystawimy na licytację, dzięki czemu kociarze mogą sobie w dowolny sposób je oprawić.
Kalendarium i wszelkie informacje będą tak rozmieszczone, że poszczególne kartki kalendarza będą mogły również stanowić element zdobiący wnętrze. Będą tak nietypowe, a jednocześnie uniwersalne, że można z nich będzie tworzyć dowolne kompozycje. Idealnie dopasują się do każdego typu domu, gabinetu czy biura oczywiście zapalonego kociarza. Styl, w jaki Magda prezentuje koty, robi na wszystkich ogromne wrażenie. 
Kompletnie inny będzie też kalendarz biurkowy. Składać się będzie tylko z dwóch kart, oczywiście będą to także grafiki kocie Magdy, a poszczególne miesiące będą tym razem do zrywania.
- A co z ambasadorem? - dopytuje Anna.
- Wiem, wiem, jesteśmy autorkami pomysłu, by w ten niecodzienny sposób dziękować darczyńcom. Jakoś o pomoc zabiegają wszyscy, docenić wsparcie  tylko my umiemy. Różne rzeczy z nas kopiują jakoś tego pomysłu nikt nie naśladuje. Szkoda, bo wiem, że sprawiamy ogromną radość przekazując tak oryginalne w formie podziękowanie.
W tym roku, w zależności od zasług, rolę ambasadora pełnić będą wymiennie oba kalendarze. Drukujemy karnety ze stosowna informacją, będziemy je załączać kolorową wstążeczką. 
- Faktycznie, dość radykalne zmiany - podsumowała zasłyszane wieści Ania. 
- Cóż - wzruszyłam ramionami - Dlaczego koniecznie zawsze musimy powielać ten sam schemat? To nudne przecież. W przypadku druku kalendarzy mamy duże pole manewru, dlaczego nie skorzystać z umiejętności, wiedzy i talentu pracujących w Kociej Mamie dziewcząt?
- Czy wiesz, że corocznie stawiasz im nowe wyzwania?
- Tak oczywiście, postępuję tak świadomie, z rozmysłem. Zmuszam do poszukiwań formy, treści. Myślę, że akurat one obie lubią ten styl pracy, zero nudy za to non stop dyskusje nad ulepszeniem koncepcji wyjściowej. To trudne zadanie i bardzo dobre ćwiczenie intelektualne dla wyobraźni każdego artysty, połączyć swoje wizje z moimi potrzebami menadżerskimi.
 
Wpis: 27.09.2016