Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Koncert Lady Polonia


Kiedy moja znajoma fotografka zadzwoniła, ażeby zaprosić mnie do udziału w koncercie, byłam trochę zdziwiona, ale jednocześnie miło mi się zrobiło, że otrzymałam zaproszenie do wspólnej zabawy z tak wybitnymi kobietami.

Koncert Lady Polonia organizowany jest corocznie, ma swoją dobrą tradycję prezentowania kobiet aktywnych, takich, które mają pasję i wizję i realizują swoje marzenia a przede wszystkim pracują społecznie na różnych płaszczyznach, czyli robią coś, co wykracza poza przeciętność.
Wiedziałam, że jest to kolejny sposób na zaistnienie i promocję naszej KM, bo przecież ze względu na nią zostałam zaproszona.
Cieszyłyśmy się wszystkie w Fundacji.
Jednak życie jest pełne niespodzianek i niestety nic w nim do końca zaplanować nie można.
Tydzień poprzedzający koncert powitał mnie chorobą, wiadomo - czas zimy niesie możliwość przeziębień i teraz właśnie na mnie przyszła kolej.

Małgosia fotografka była przerażona. Boże, i co my zrobimy?? Było jej przykro i bardzo smutno, że nie wezmę udziału w tym święcie kobiet. Małgosia mogła mieć powody do niepokoju,ale nie ja!!
Przecież KM to nie tylko Iza Milińska, to dziesiątki kobiet społecznie aktywnych, pracowitych i nieprzeciętnych. Ja nie wahałam się ani chwili, jeden telefon do Emilki i sprawa załatwiona. Przecież to, że szefowa jest chora, nie oznacza, że Fundacja ma wolne!! Koty i ludzie nadal potrzebują pomocy i wsparcia. Skoro to wszystko normalnie funkcjonuje, to i z koncertu nie ma co rezygnować. Na tym poziomie nie liczą się indywidualne ambicje tylko dobro naszej Fundacji.

Emilka, wsparta przeze mnie moralnie, z pięknym tekstem,który napisałam dla niej w ramach prezentacji w kinie, w towarzystwie Ani fotografki i pod opieką męża Bartka poszła w piątek 28 stycznia bawić się w gronie równie niecodziennych kobiet.
I po raz kolejny okazało się, że ja znam moje dziewczyny lepiej niż one siebie same.
Wiem, ile i jakie obowiązki mogę na nie nałożyć.

Emilka była tego wieczora naszą gwiazdą. Zaprezentowała Fundację znakomicie. Osoby biorące udział w koncercie poznały śliczną, młodą kobietę, pracującą od lat społecznie. Macierzyństwo, obowiązki domowe i zawodowe ani na chwilę nie przeszkodziły jej w aktywnej pracy na rzecz kotów bezdomnych.
Trema nie odebrała jej wdzięku ani nie spowodowała zakłopotania, świetnie poradziła sobie jako modelka i w udzielonym wywiadzie telewizyjnym.

Ludziom Fundacja kojarzyć się będzie z elegancką, młodą damą, ale o sprecyzowanym zdaniu i określonych poglądach - czyli nowoczesną kobietą, która nie zatraca nic ze swego życia a jednocześnie potrafi realizować swoje marzenia. Emilka była naszą wizytówką,marką naszej fundacji.

Sponsorzy imprezy zajęli się uczestniczkami bardzo profesjonalnie: fryzury od „Wojewoda Studio”, makijaż wykonany ręką wizażystek z perfumerii „Douglas”, stroje z butiku „Vintage” oraz autorska biżuteria Anny Góreckiej-Elmpasidou. Efekt był powalający. Po pokazie odbyła się premierowa odsłona filmu pt. "Chanel i Strawiński" reż. Jan Koumen. A po filmie był już tylko relaks przy lampce wina, porady wizażystek, braffiterki, projektantki biżuterii oraz stylistki. Jednym słowem wszystko to, co kobiety lubią najbardziej.

Jako 10 uczestniczka gościnnie wystąpiła znana podróżniczka Zofia Suska. Opowieściami o niezwykłych przygodach wprawiła publiczność w jeszcze bardziej znakomity nastrój. Były konkursy, były loterie i upominki. Wszystkie panie bawiły się znakomicie.

Bardzo dziękujemy Małgosi za zaproszenie i możliwość zaprezentowania łodziankom naszej Fundacji. A ja jako szefowa KM dumna jestem, że mogę pracować z tak wyjątkowymi kobietami i nie ma w tym żadnej przesady, bo patrząc na każdą z nich, widzę ich wyjątkowość, pasję i oddanie - i nie ważny jest ich wiek czy wykształcenie,ale to, jak spełniają się w pracy na własnych odcinkach i jak to wszystko w sumie napędza taki kombajn, jakim jest już KM.

 

Wpis: 9.02.2011