Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Kociaki z ulicy Szewskiej


12 grudnia odebrałam telefon od koleżanki po fachu - Kasi z Miejskiej Biblioteki Publicznej, która na ulicy Szewskiej dokarmia od niedawna trzy dorosłe kotki i dwa kociaki. Koty są dokarmiane przez wiele osób, niestety nikt nie zwracał uwagi na to, że chorują, a maluszki z dnia da dzień wyglądały coraz gorzej. U jednego z nich pojawił się na oku wrzód, a drugi zaczął mieć problemy z oddychaniem. Zadanie „Kociej Mamy” miało polegać na złapaniu maluchów, wyleczeniu ich i zdecydowaniu o ich dalszych losach. Kasia zadeklarowała swoją pomoc w tymczasowej opiece nad nimi.

„Obława” została przeprowadzona wieczorem, więc nie było łatwo, ale ostatecznie zakończyła się sukcesem. Dwa zakatarzone buraski (a właściwie szaraczki) pojechały do lecznicy „Centrum Zdrowia Zwierząt”, gdzie zostały zbadane i zastosowana terapię.

Pięciomiesięczne kotki (okazało się, że to panienki) są u Kasi, która zajmuje się ich socjalizacją, karmieniem i zakraplaniem oczu. Maluszki na antybiotyki jeżdżą do kliniki, bo odmawiają jedzenia tabletek. Z dnia na dzień wyglądają coraz lepiej i grzeczniej się zachowują. Ładnie jedzą i wzorowo korzystają z kuwety. Teraz zaczyna być widać, jakie mają piękne umaszczenie – szare królicze futerko i białe dodatki w postaci skarpetek i śliniaczków.

Dorosłym kotom, które pozostały na Szewskiej, a też maja oznaki infekcji, Kasia będzie podawała antybiotyk do jedzenia podczas dokarmiania.

 

Wpis: 15 .12.2010