Małe niejedzące kocię zostało znalezione na cmentarzu na Kurczakach i przez osobę dokarmiającą tam koty trafiło do Fundacji.
Po pewnym czasie okazało się, że kotka odrzuciła malucha albo ze względu na jego chorobę -bardzo zaawansowany koci katar, albo na jego ułomność - kocię miało jedno oczko niewykształcone.

Gdyby nie pomoc i opieka naszych wolontariuszy maluch były bez szans na życie, bowiem kwestia pomocy kotom na cmentarzu odnosi się tylko i wyłącznie do dokarmiania, nikt tam nie sterylizuje i nie kastruje kotów, nawet wręcz odrzucają oferowaną pomoc w tym zakresie.

---

Kevinek trafił do wyjątkowych ludzi!
Jego nową mamą została pani Krystyna, która na co dzień nie kupuje "Faktu", gdzie zostało umieszczone ogłoszenie o kalekim kotku, ale - jak wiadomo - światem rządzi przypadek.
W domu powitały Kevina dwie córki pani Krystyny i dwa koty.
Dostałam od nich SMS: "Maluch zwiedza mieszkanie, a kocurki chodzą za nim. Pojadł z miski jednego z nowych braciszków i biega szczęśliwy po pokoju."

Maleńki kotek bez oka znalazł więc swój najwspanialszy na świecie dom.