Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Jurandówna Migotka i Ziutek


Migotka to młodziutka kotka – ma dopiero 9 tygodni. Wiele przeszła w swoim krótkim życiu. Na skutek kociego kataru straciła wzrok. Ma również uszkodzoną dolną wargę, prawdopodobnie upadła z wysokości na pyszczek.
Mimo tych deficytów kotka doskonale sobie radzi we wszystkich codziennych sytuacjach. Potrafi się bawić: biega za piłeczkami, pluszowymi zabawkami, kocha nurkowanie w tunelu i wdrapywanie się na kolana. Dzięki wibrysom i doskonałej pamięci bez problemu omija przeszkody, wesoło biega po domu i podwórku (oczywiście pod stałą kontrolą opiekunów). Migotka z łatwością trafia do kuwety, do miseczek z jedzeniem i na swoje legowisko.
Jest bardzo grzeczna i mądra. Nie pakuje się w tarapaty, bo wie, że nie widzi i trzeba wszystko dokładnie zbadać, sprawdzić. Jednocześnie jest bardzo ufna i towarzyska. Łaknie obecności człowieka i kontaktu z nim, wspólnych zabaw i drzemek w fotelu. Reaguje na swoje imię i zaraz przybiega do opiekuna. 
Jurandówna jest bardzo kontaktowa, radosna, przylepna. 
Ze względu na swój stan zdrowia wymaga jednak szczególnej opieki i troski. Miejsce, w którym przebywa musi być dla niej bezpieczne. Nie może być kotką wychodzącą (chyba że pod stałą opieką). Będzie wymagała jeszcze dalszego leczenia i rehabilitacji.
Mała jest czysta: korzysta z kuwety i drapaka, sama dba o swoje futerko. Zawsze dopisuje jej apetyt, uwielbia mokrą karmę dla juniora i uczy się jeść suchą. Ma założoną książeczkę zdrowia, a w niej wpisy odnośnie leczenia i przebiegu choroby.
 
Ewentualna operacja oczu będzie całkowicie opłacona przez FKM przy zabiegu sterylizacji lub wtedy, kiedy zaleci weterynarz.
 
Migotka przebywa w domu tymczasowym w Piotrkowie Trybunalskim.
 
Wpis: 26.06.2015
 

  
Adopcja łączona kotki totalnie ślepej, skazanej na ciemność do końca swych dni i zdrowego kocurka. 
Migotce nieleczony koci katar zniszczył oczy, nawet nie było konieczności przeprowadzania operacji, taki ostry był przebieg choroby.
Ziutek młodszy o kilka tygodni, radosny, ufny i pogodny, kochający wszystkich ludzi, koty i nawet psy w mig zaprzyjaźnił się z szarą kotką. Mimo kalectwa szarusi zawiązała się kocia przyjaźń, razem spały, bawiły się, jedno wędrowało za drugim. Migotka mimo ślepoty przykładnie korzysta z kuwety, bez problemu odnajduje drogę do miski.
Ziutek jakby nie zauważa jej odmienności. W sumie i dobrze, daje to im szansę na zwykłe życie.
Adopcja łączona to świetne rozwiązanie, szczególnie dla Migotki, zawsze będzie mieć kociego przyjaciela obok siebie, towarzysza psot i zabaw. Opiekunowie świadomi, wyjątkowi młodzi ludzie, jeszcze jedna adopcja, która przejdzie do historii niezwykłych, jakie zdarzają się w Kociej Mamie.
 
Wpis: 25.08.2015