Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Jonasz


Nie zastanawiajmy się, czy podać rękę, nie zwlekajmy z niesieniem pomocy… Życie, samo w sobie, jest największą wartością.  
Każde życie, każdy zwierzak, którego na swej drodze spotkałam, ma miejsce w moim sercu, a każde pożegnanie, to ogromny ból, łzy i przerażająca bezsilność... Oddałabym część siebie byle tylko życie mogło trwać dalej.

Ale Jonasz, kocurek po wypadku odszedł.
Był z nami tak krótko… a zdobył serca wielu ludzi. Każdego dnia ktoś pytał o niego, myślał i życzył powrotu do zdrowia, a my cieszyliśmy się każdą wspólnie spędzona chwilą. Lekarze z Lecznicy dla zwierząt w Zduńskiej Woli również byli pełni podziwu dla Jonasza, że tak dzielnie i spokojnie znosi wszystkie zabiegi medyczne. Jestem im niezmiernie wdzięczna, że tak troskliwie zajęli się naszym Jonaszkiem, że mają tyle serca i współczucia dla cierpienia zwierząt.
Wszyscy byliśmy pełni nadziei, że Kocurek wyzdrowieje. 

Jednak żywy organizm, to niezwykle delikatna konstrukcja… Nie wszystko da się przewidzieć i nie wszystko można naprawić.
W jednej chwili sytuacja zmienia się tak diametralnie, że nic nie jesteśmy w stanie zrobić.

I rozdarte serca i morze łez... i gorycz pożegnania…
Bo jakie szanse ma tak kruche życie w zderzeniu i pojazdem drogowym?

Jonaszu, spotkamy się kiedyś po drugiej stronie tęczy.
Odnajdę Cię na pewno, Wiola.
 
Wpis: 4.03.2014