Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Jest sobota, jest akcja

  • fot. Maciej Szymczak
    fot. Maciej Szymczak

 

Piękny, słoneczny poranek… Uzgadniamy z Maćkiem, że szybciutko wykonamy plan na dziś i idziemy na dłuuugi spacer do lasu. Ja się dotlenię, Maciek zrobi piękne zdjęcia… Poszukamy wiosny.

Taka standardowa trasa przewidziana na dwie godziny relaksu.

 

Wracając zawsze przechodzimy obok bardzo ubogiego domostwa. Mieszka tam właściwie tylko starszy, bardzo schorowany człowiek, który już nie wstaje z łóżka i córki na zmianę się nim opiekują.

Do furtki podchodzi kot, więc od razu wyciągam swoje łapska gotowe do głaskania. Przecież się nie powstrzymam… To kotka, a dalej w podwórku trzy cudne maluchy.

- Maciek, zrób im zdjęcia - proszę.

 

Na to wszystko wyszła z domu córka starszego Pana z pytaniem, czy może byśmy wzięli choć jedno z małych kociąt, bo co z taką biedą zrobić?

Nie stać ich na sterylizację kotki, a maluchy domków potrzebują.

- Postaram się pomóc - odpowiadam kobiecie.

 

Wracamy do domu z pięknymi zdjęciami i sprawą do załatwienia.

Opowiadam o wszystkim Izie i samej mi na duszy ciężko, kiedy mówię o problemach tej rodziny.

Iza mówi:

- Złap oddech. Jesteśmy, żeby pomagać. Kotkę zabierasz na sterylizację, a maluchy idą do domu tymczasowego. Znajdziemy im wspaniałe kochające domy, jak zawsze.

 

Życie bywa bardzo trudne, więc cieszę się, że choć jedną troskę zabierzemy tej rodzinie.

 

 

Wpis: 11.02.2014