Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Imieniny Romualda


Lato w pełni. Koniec zajęć edukacyjnych, czyli do października mamy jedno zadnie mniej do wykonania. Czas przeznaczamy zatem na opiekę nad maluchami, porządki w siedzibie oraz zarabianie pieniędzy. 
Aktywność bazarkowa to jedno działanie, a sprzedaż bezpośrednia drugie. 
Pogoda sprzyja imprezom plenerowym, dlatego chętnie korzystamy ze wszystkich okazji, jakie odbywają się w Łodzi, a nasza obecność nie wiąże się z opłatą za stoisko. Tym razem ciekawym wydarzeniem był festyn na ulicy Traugutta, gdzie z wielką pompą obchodzono imieniny Romualda.
Ekipy kiermaszowe są świadome, że ich dyspozycyjność i aktywność ma ogromne znaczenie dla kociomaminego budżetu.

Sytuacja klasyczna, powtarzająca się tradycyjnie od lat. W okresie letnim żadna wolontariuszka nie ma do mnie żalu czy pretensji, jeśli zbyt szybko tracę cierpliwość bądź wybucham. Nie należę do flegmatycznych osób, to wiedzą wszyscy. Kiedy mam na stanie prawie 100 kociąt w Fundacji i ogromne rachunki za ich utrzymanie do zapłacenia, a dodatkowo ugaduję się z nieodpowiedzialnymi karmicielami, którzy z premedytacją utrudniają właściwą komunikację i pracę, moja wyrozumiałość bardzo szybko się kończy. 
Powiedzmy sobie otwarcie, nie pozwolę się nikomu traktować jak słodka blondynka, kiedy bezczelnie na mnie zrzucają wszelkie koszty znosząc mi wszelkie koty - małe, duże, zdrowe i chore.
Jakoś oprócz przekazania maluchów nie potrafią włączyć się w żadną sensowną aktywność, złapanie matki rodzącej chore dzieci przekracza ich możliwości. Uważam, że zwyczajnie mając świadomość, że  fundacja im pomoże, niekoniecznie solidnie skupiają się na tym zadaniu.
I nie wygłaszam tej opinii cynicznie czy też pochopnie, analizuję po prostu ich zachowanie na przestrzeni kilku już lat.
 
Ten rok jest przełomowy, od jego początku wprowadzam w życie innowacje i zasady mające nam przede wszystkim umilić ale i usprawnić koci wolontariat. 
Zamykam wszystkie zamierzchłe czy przeterminowane sprawy. Nastał czas wielkich zmian ale i przy okazji porządków. Dlatego między innymi powstała lista opiekunów, którym mimo wszystko podziękujemy za współpracę, są inne organizacje, może tam spotkają się z większym zrozumieniem, ja bardziej będę chronić moje wolontariuszki i system pracy, który się sprawdza. 

Mam prawo ale i obowiązek dbać o moje wolontariuszki. Skoro korzystający z naszej pomocy opiekunowie i karmiciele nie dostrzegają ich zaangażowania i odpowiedzialności, powiem wprost: to my rezygnujemy z bycia z rodziną w niedzielę, to my stoimy w upale na kiermaszu, by zarobić pieniądze na utrzymanie kociaków, które nonszalancko, świadomie rozmnożyli pseudo miłośnicy kotów!!!!!!! Żal mam ogromny za takie traktowanie moich dziewczyn, palcem imiennie nie muszę piętnować, każdy jest świadom swego zachowania i mam nadzieję, ze tym razem z należytym zrozumieniem potraktuje me słowa, bo akurat ja dwa razy nie lubię tego samego mówić a i zdania nie zmieniam, to kolejna  zasada.

Wszystkim, którzy zasili naszą puszkę fundacyjną kupując koci drobiazg, bardzo dziękuję za pomoc. Teraz aż do końca września będę ogromnie wdzięczna za każde wsparcie. Dopóki bezdomne kotki przyprowadzają swoje małe, cały czas obowiązuje pełna mobilizacja sił.
 
Wpis: 30.06.2016