FKM na urodzinach Centerka
Jubileusze są po to, żeby je świętować, cieszyć z dokonań, przyjmować życzenia i gratulacje, ale zarazem skłaniają do refleksji. Jest to dobry moment, by obejrzeć się za siebie, zobaczyć drogę, jaką przebyliśmy zanim znaleźliśmy się tu, gdzie jesteśmy.
Robi się przy okazji bilans zysków i strat, podsumowuje dokonania, osiągnięcia, wspomina sukcesy i porażki, trafione pomysły i mniej udane przedsięwzięcia, ale przede wszystkim patrzy się na grono osób z którymi się pracuje. Czy można na nich liczyć, czy potrafią się włączyć do działania bez wahania, czy ważna jest idea - motto przewodnie i czy jako szefowie różnych organizacji wiemy, kiedy trzeba ustąpić pierwszeństwa, dać się wyprzedzić o krok? Czasem trzeba innym pozwolić wyjść na pierwszy plan, nie zawsze o za wszelką cenę trzeba być gwiazdą.
Jako szefowa fundacji, powiem szczerze, że pierwszy raz mam przyjemność z ludźmi, którzy podobnie definiują działania społeczne. Są skierowani na innych, na ich potrzeby, cenią szczerość, uczciwość, szanują odmienność, inność, nie pakują się z butami w cudze życie. To się czuje od pierwszej chwili poznania, bo nie są napastliwi, agresywni, mają na uwadze, to co innych śmieszy - ludzkie uczucia!
Czy jest tak, bo mimo dorosłości mają, jak my, dusze dzieci? To artyści - tancerze, muzycy, kompozytorzy, malarze, a my - nadwrażliwe kocie opiekunki, też żyjące na podwyższonej skali wartości. Może właśnie dlatego tak rewelacyjnie układają się wzajemne relacje.
Najważniejszy jest fakt, że wspólne projekty nabierają rozmachu, przenikają się i uzupełniają.
A Jubileusz mówiąc krótko był bardzo udany.
Było dużo gości, 
przyjaciół i znajomych, był również pan minister Krzysztof Kwiatkowski, telewizja, redaktorzy gazet.
A najważniejsza była atmosfera! Miła, rodzinna, pełna życzliwości i sympatii.
Dalszej owocnej współpracy, powodzenia i samych tylko sukcesów życzy Centerku cała Fundacja Kocia Mama!
Wpis: 10.04.2013
