Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Festyn na Widzewie

 

Serdecznie zapraszamy miłośników kotów, przyjaciół dzieci i sympatyków fundacji na festyn z Fundacją KM .
Jak zwykle będzie niezwykle.............

 



Z Fundacją Kocia Mama  jakoś tak jest, że każdy, kto docenia starania, jakie czynimy żeby połączyć działanie społeczne, edukacyjne z samofinansowaniem własnych pomysłów, stara się nam pomóc.
Zapraszanie nas na wszelkiego rodzaju festyny, kiermasze czy też okazjonalne Święta jest ogromnym wsparciem, ale i świadczy bardzo pozytywnie o osobach nas wspierających.
My, w ogromie zajęć, żeby pilnować zgłaszania się  na poszczególne imprezy, musiałybyśmy mieć wolontariuszkę odpowiedzialną tylko za tę właśnie formę działalności.
W momencie przejęcie przez innych tej czynności, bardzo to ułatwia nam to  życie, a świadczy także o pozytywnym nastawieniu organizatorów do FKM.

 

Teraz już po raz kolejny miałyśmy przyjemność gościć na Festynie Rodzinnym na Widzewie.
Jak zwykle odbyło się wszystko bez większych problemów.
Zawsze na takich imprezach, największym kłopotem jest uzgodnienie obsługi stoiska. Nikt nie ponosi tu winy, bowiem jeśli w przypadku innej formy działalności FKM pewne zakresy prac można na stałe przyporządkować poszczególnym wolontariuszkom, tak w tej kwestii zawsze dopina się szczegóły w ostatniej chwili.
Taką elastyczność wymusza na nas życie, a my jakoś zawsze umiemy w ostatnim momencie wszystko odpowiednio zgrać. Fakt ten świadczy o kreatywności wolontariuszek i dobrej współpracy.

Pogoda dopisała, goście odwiedzający kramy także.
Zakupom sprzyjało połączenie dwóch ważnych dla każdego dni: Matki i Dziecka.
Wiadomo, nawet najmniejszy drobiazg podarowany w prezencie Mamie-bardzo cieszy.
Z dziećmi jest już inaczej, są niestety bardziej roszczeniowe, więc tym wymogiem podyktowane były zakupy naszych gadżetów.


Byli też obecni Marta ze Zbyszkiem czyli przedstawiciele kociej miejscówki naszych dzikich pod Łodzią. Z uwagi na fakt, iż prowadzą na co dzień Stadninę dla koni, ich kuce były nie lada atrakcją dla dzieci.
Można było odbyć niezapomnianą przejażdżkę na kucu bądź dla tych mniej odważnych - zrobić sobie pamiątkową fotografię.
Z innych atrakcji był clown, występy zespołów tanecznych, konkursy, pokazy walki wręcz. Każdy, nawet najbardziej wymagający, mógł znaleźć dla siebie odpowiednią rozrywkę.

Rodzinnie było nie tylko z nazwy. U nas sobota była pracowita dla rodzin fundacyjnych: Emilka zatrudniła rodziców, Magda narzeczonego a Kocia Mama synową i tak razem pracujemy na te koty bezdomne.

 

Wpis: 4.06.2012