Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Czyżby pożegnanie?


W tej szkole pojawiamy się regularnie od kilku lat.
Liczyłyśmy, że kiedyś bariery komunikacyjne znikną, że młodzież i kadra nauczycielska się zmienią, zaangażują. 
Na początku przymykałyśmy oko na kiepską współpracę. Teraz, po 3 latach, opuściłyśmy szkołę z zawrotną zbiórką... Na pomoc kotom otrzymałyśmy 2 kg karmy niskiej jakości. Jestem zszokowana zupełnym brakiem zaangażowania zarówno młodzieży jak i pedagogów.

Wiola przy wsparciu tylko dwóch życzliwych Jej i Fundacji istot, Aliny i Ani nie przełamie marazmu i braku aktywności. Te kobiety i tak są dla Niej oparciem, źródłem pomocy, wsparcia, doradztwa i sympatii.
Wiola na brak zajęć nigdy nie narzekała: praca zawodowa, obowiązki domowe, prowadzenie bazarków , a teraz jeszcze pomoc psom. Tak naprawdę zawsze ta dziewczyna działała sama. Olga wyrosła i wyfrunęła z rodzinnego gniazda, pracuje w Łodzi, a Matka znowu została bez wsparcia. Wdzięczna jestem Ani, że czasem towarzyszy jej na kiermaszu, Ali, że pomoże zrobić plakat. Niby drobne przysługi, a jednak takie zachowanie dodaje otuchy i siły do dalszego działania. 

Ta społeczność umie być aktywna i przeprowadzać fajne zbiórki. Pamiętam jak bardzo młodzież zaangażowała się w odpowiedzi na apel o mikołajkowe dary dla dzieci z Centrum Zdrowia Matki Polki.
Nie widzę możliwości, by nadal przeznaczać dość znaczne środki finansowe na dojazd, materiały dydaktyczne i co najważniejsze - poświęcać czas, który dla nas, wolontariuszek, jest najcenniejszy.

Jest zbyt dużo działań na terenie Łodzi, bym organizowała wycieczki w sumie tylko towarzyskie. Do czasu planowanych spotkań, doliczyć trzeba minimum dwie godziny na dojazd, nie stać mnie na takie fanaberie. 
Młodzież nie pała na nasz widok entuzjazmem, lekcje polegały na gadaniu do ścian, nie ma żadnej aktywności, każdy temat przyjmowany jest ze znudzeniem. Nasz optymizm spadał proporcjonalnie do kolejnych wizyt.
Nie jest to winą Wioli, moją czy Renatki. Zawsze tak samo prowadzimy zajęcia, chcemy by były ciekawe, inspirujące, motywujące do działania, zachęcające do aktywności. 
Nie muszę się wstydzić za wolontariuszki.
Mimo traktowania nas jak zło konieczne, pracują perfekcyjnie, nie manifestują rozczarowania, nie tracą cierpliwości, w żaden sposób nie komentują braku karmy, skupiają się na zrealizowaniu zadania.
Nie chcę dalszych rozczarowań, nie muszę oglądać zażenowania Wioli, bo nie ona odpowiada za te wydarzenia.
To, co należy do jej zakresu, spełnia wyjątkowo dobrze, skoro jednak nie mogę liczyć na wsparcie ze strony grona pedagogicznego, nie muszę kontynuować dalszej współpracy w zakresie edukacji.
Na szczęście kluczowe decyzje należą do osób zarządzających Kocią Mamą i  po trzech latach dawania szansy i oczekiwania na znaczące zmiany, mogę modelować pracę tak, by wolontariat nie był tylko przykrym obowiązkiem.
Filia Szadek nie jest samodzielna finansowo, dlatego wolę przeznaczyć pieniądze na zakup choćby karmy dla psów, którymi opiekuje się Wiola, jest to rozsądniejsze i zrozumiałe dla wszystkich. Zbyt szanuję pracę jaką wykonują dziewczyny prowadzące kocio mamine bazarki, wsparcie darczyńców i sponsorów, bym nonszalancko godziła się na wydatki, których mogę uniknąć.

Menadżer to osoba, która w przypadku takiej organizacji jak Kocia Mama, ma dość trudne zadanie. Analizuje sytuację nie tylko z punktu bycia szefową zarządzającą organizacją ale i jako  księgowa, która myśli, jak zabezpieczyć finansowo stado, które już jest na naszym garnuszku i to, które przed zimą jeszcze oczekuje, by je przyjąć.

Ponieważ jestem kreatywna, nie upieram się za wszelką cenę przy raz podjętych decyzjach, dlatego jeśli społeczność gimnazjum zweryfikuje podejście do naszych wizyt, kto wie, może pojawimy się kiedyś na edukacji. Warunek jest jeden: zdjęcia z rzetelnie przeprowadzonej zbiórki karmy, która i tak  zostanie w Szadku przeznaczona jako wsparcie dla filii Fundacji prowadzonej przez Wiolę. 
Myślę, że takie żądanie nie budzi zdziwienia. 
 
Wpis: 1.12.2016