Blajduś
Życie i historia 5-miesięcznego kocurka Blajdusia mogły się zakończyć na śmietniku, gdzie został wyrzucony wraz z trójką rodzeństwa, gdy miał 2 dni.
Na szczęście kocięta zostały znalezione przez osobę, która słyszała o działalności Fundacji „Kocia Mama”.
Dla jednego z kociąt było już za późno na ratunek, ale pozostała trójka została zaakceptowana przez karmiącą kocicę.
Blajduś urodził się bez wykształconych gałek ocznych i bez ogonka, nie przeszkadza mu to jednak w życiu. Mimo swego kalectwa jest miły i pogodny i dobrze sobie radzi warunkach domowych. Korzystanie z kuwety nie stanowi dla niego żadnego problemu. I tak jak każdy kot marzy o swoim prawdziwym, kochającym domu i odpowiedzialnych opiekunach.
Mam nadzieję, że jego ułomność nie przekreśli jego szansy na stanie się dla kogoś wyjątkowym i najważniejszym kotem na świecie a on na pewno odwdzięczy się swoim wielkim kocim sercem za opiekę i miłość.
Wpis: 26.09.2010
Blajduś zostaje na stałe u swej upiekunki.
Wpis: 14.11.2010