Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Biblioteki promują działania wolontariackie


Od zawsze powtarzam, że najlepsze efekty uzyskujemy wtedy, kiedy działamy systematycznie i konsekwentnie. Tak jest w wychowywaniu dzieci, prowadzeniu firmy czy też jak w naszym przypadku w fundacji, w pracy społecznej. 
Ludzie obserwują nasze poczynania i rejestrują fakty, które składają im się na obraz i wizerunek organizacji. My, oddane sprawie, nawet już tego nie zauważamy, że mimowolnie stajemy się najlepszym przykładem tego, jaki wpływ  na nas i nasze życie ma kocia społeczność, której jesteśmy częścią.
Wiemy, jakie są blaski i cienie pracy, której nikt nam nie zlecił, nie nakazał, nie przydzielił za karę. Znamy nakłady własne ale i profity. Najbardziej cieszą osiągane wyniki, nie mam na myśli wyłącznie tych publikowanych w corocznych statystykach, ale bardziej zmiany, jakie zachodzą w świadomości ludzi, wpływu Fundacji i jej idei na ich zachowanie, rozbudzenie empatii i szacunku do zwierząt. Te dokonania są bezcenne, bo kształtują nowe pokolenie.

Biblioteka, miejsce kiedyś bardzo często odwiedzane, potem w wyniku łatwego dostępu do internetu trochę zapomniane, teraz na szczęście przeżywa swój renesans. Kocia Mama dotąd była obecna na stałe w dwóch placówkach, okazjonalnie pojawiamy się w bibliotece na Wodnika, teraz witamy w gronie sympatyków jeszcze jedną Miejską Bibliotekę Publiczną Łódź-Śródmieście im. Andrzeja Struga Filię Nr 7 dla Dorosłych, w której pracuje koleżanka mojej Ani, Magda.
Miłe, że są osoby, które doceniając nasz wysiłek, chcą pomóc.
 
Mini kiermasz jest pięknie wyeksponowany, prezentuje ofertę skierowaną właśnie do bywalców czytelni. Może znajdzie się chętny by kupić zakładkę kocią, kalendarz albo inny drobiaz? Wystarczy też, że czytelnik stanie na moment przy kociomaminym plakacie, weźmie linijkę informacyjną i poczyta o nas na www, dowiadując się tych szczegółów, które  go interesują.
 
Ten rodzaj promocji i reklamy bardzo lubię, nazywam ją nieustającą. Obecność puszki na datki przeznaczone na leczenie kotów, plakat wiszący w tym samym miejscu na ścianie, to bezpośrednie informacje rejestrowane przez mózg mimo woli: Kocia Mama jest, działa, dba o koty, edukuje ludzi -  i tak mijają lata.

Jak dalej potoczą się nasze wspólne działania czas pokaże, ale jestem pewna, że to początek wspólnej drogi.
 
Wpis: 25.02.2016