Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Akcja na książeczkę zdrowia

  • Zdjęcie nr 1
    Zdjęcie nr 1
  • Zdjęcie nr 2
    Zdjęcie nr 2
  • Zdjęcie nr 3
    Zdjęcie nr 3
  • Zdjęcie nr 4
    Zdjęcie nr 4
  • Zdjęcie nr 5
    Zdjęcie nr 5
  • Zdjęcie nr 6
    Zdjęcie nr 6
  • Zdjęcie nr 7
    Zdjęcie nr 7
  • Zdjęcie nr 8
    Zdjęcie nr 8
  • Zdjęcie nr 9
    Zdjęcie nr 9
  • Zdjęcie nr 10
    Zdjęcie nr 10
  • Zdjęcie nr 11
    Zdjęcie nr 11
  • Zdjęcie nr 12
    Zdjęcie nr 12
  • Zdjęcie nr 13
    Zdjęcie nr 13
  • Zdjęcie nr 14
    Zdjęcie nr 14
  • Zdjęcie nr 15
    Zdjęcie nr 15
  • Zdjęcie nr 16
    Zdjęcie nr 16
  • Zdjęcie nr 17
    Zdjęcie nr 17
  • Zdjęcie nr 18
    Zdjęcie nr 18
  • Zdjęcie nr 19
    Zdjęcie nr 19
  • Zdjęcie nr 20
    Zdjęcie nr 20
  • Zdjęcie nr 21
    Zdjęcie nr 21
  • Zdjęcie nr 22
    Zdjęcie nr 22
  • Zdjęcie nr 23
    Zdjęcie nr 23
  • Zdjęcie nr 24
    Zdjęcie nr 24
  • Zdjęcie nr 25
    Zdjęcie nr 25
  • Zdjęcie nr 26
    Zdjęcie nr 26
  • Zdjęcie nr 27
    Zdjęcie nr 27
  • Zdjęcie nr 28
    Zdjęcie nr 28
  • Zdjęcie nr 29
    Zdjęcie nr 29
  • Zdjęcie nr 30
    Zdjęcie nr 30
  • Zdjęcie nr 31
    Zdjęcie nr 31
  • Zdjęcie nr 32
    Zdjęcie nr 32
  • Zdjęcie nr 33
    Zdjęcie nr 33
  • Zdjęcie nr 34
    Zdjęcie nr 34
  • Zdjęcie nr 35
    Zdjęcie nr 35
  • Zdjęcie nr 36
    Zdjęcie nr 36
  • Zdjęcie nr 37
    Zdjęcie nr 37
  • Zdjęcie nr 38
    Zdjęcie nr 38

Wiosna. Od lat ta sama, powtarzająca się sytuacja: biegamy po mieście jak opętane łapiąc na zabiegi bezdomne koty, sterylizujemy, kastrujemy, oswajamy rokujące. W domach nadal czekają te jesienne, albo przyjęte zimą, przeważnie są to łagodne koty z interwencji.
Uważam, że tylko my jesteśmy zdolne do przedziwnych akcji. Wchodzimy z pomocą zawsze tam, gdzie sytuacja na pozór wygląda beznadziejnie.
 
Pamiętamy 27 czarnych kotów. Cała Fundacja zamarła i wstrzymała oddech, kiedy zdecydowałam się działać. Podobnie było z kotami pani mieszkającej nieopodal Natalii. Za sprawą Kociej Mamy, z 20 mruczków w ciągu tygodnia w domu została połowa. Kilka lat temu z Karoliną zabieram kociaki z kamienic nieopodal Manufaktury. W malutkim mieszkaniu, na 26 m2, mieszkało 19 dorosłych, kotka z dziećmi miała legowisko w piekarniku, kocur w szelkach wiązany był na noc do kaloryfera, taki pomysł na jego antykoncepcję miała opiekunka.
To my dałyśmy szansę ślepej Temidzie, to za sprawą Fundacji rewelacyjne domy mają Aksamitka, Malwinka, Esmeralda. 
 
Przyjmujemy kociaki, leczymy,operujemy, potem dopiero zachodzę w głowę, jak na tą zgraję zdobyć pieniądze. Cierpiące koty nie czekają aż uzbieram na zabieg. Jest potrzeba - kot trafia na stół i jest leczony bądź  operowany. Od zawsze tak było, kiedy mam świadomość, że kot cierpi, najpierw leczę, potem dopiero szukam pieniędzy. Serce zawsze wyprzedza rozum, w moim przypadku to stan nieuleczalny.
Do adopcji oddajemy koty z książeczkami zdrowia. Specjalnie, by oznaczyć fundacyjne pociechy, zdecydowałam się na druk naszych kociomaminych z logo, nie mamy powodu się wstydzić ogromu wykonanej pracy.
Koszt pierwszej wizyty każdego kota to 25 zł. Jest wtedy odrobaczony, odpchlony, dokładnie obejrzany. Wtedy trafia do domu tymczasowego i dalej spokojnie czeka na dom stały, natomiast procedury weterynaryjne toczą się przy okazji. Po 2 tygodniach następuje kolejne odrobaczenie, potem szczepienie i stosowny zabieg, jeśli wiek jest adekwatny.
Taki pakiet każdy kot lub kociątko otrzymuje przed adopcją od Fundacji.
 
Wielu kociarzy docenia nasze starania, rozumie skalę, rozmach czasem wręcz brawurę z jaką działamy. Pomagają jak mogą, każdy według własnych możliwości.
Kilka lat temu otrzymałam niecodzienny, niebanalny prezent.
Wiadomo co kociarę może uszczęśliwić najbardziej - prezent z motywem kocim.
Jednak tym razem nie był to żaden gadżet, otrzymałam coś o wiele cenniejszego. Ktoś podarował moim kotom bezdomnym odrobinę swojego talentu, godziny czasu zabranego z własnego odpoczynku.
Tylko kociarz umie dostrzec urok, piękno i wdzięk mruczków, ale żeby uchwycić to zimnym okiem aparatu, by w efekcie powstały przepiękne, wręcz bajkowe zdjęcia, na to trzeba być dodatkowo niezwykle cierpliwym i poświęcić dużo czasu.
Mam świadomość walorów fotografii jakie otrzymałam od Bogdana. 
Kiedyś z powodzeniem sprzedawały się na Allegro, zasilając fundacyjny budżet, dziś wracam do tematu.
Akcja książeczkowa ma na celu pomoc w opłacie za pierwszą kocią wizytę w lecznicy.

Darczyńca wpłacając na konto 25 zł, ma prawo wybrać sobie jedno z prześlicznych zdjęć, które przekazał mi Bogdan.W tytule przelewu wystarczy napisać: "akcja książeczkowa" i podać numer zdjęcia, w przypadku zakupu kilku książeczek zdrowia, można zgromadzić mini kolekcję, bo zdjęcia tematycznie współgrają. Rozmiar zdjęcia: 30 cm x 20 cm.

W przypadku dodatkowych pytań, wątpliwości bądź chęci odbioru osobistego możliwy jest kontakt pod numerem: 604 952 581.
 
Wpis: 26.04.2016