Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

14-letnia kotka, niepotrzebna już właścicielce - uratowana

  • U nowej Pani
    U nowej Pani
  • Nowy kolega
    Nowy kolega


Jeszcze niedawno pisaliśmy:

Pilnie poszukujemy domu dla 14 letniej kotki porzuconej przez swoją opiekunkę. Kobieta wyjechała do pracy zagranicę i jedynym pomysłem na dalsze życie kotki było uśpienie jej albo oddanie do schroniska!!

Kotka niewysterylizowana, nie szczepiona, została przekazana naszej wolontariuszce.
Kicia jest łagodna, czarno biała, korzysta z kuwety i nie sprawia najmniejszego kłopotu. Prosimy osoby o wielkim sercu o pomoc, o zapewnienie spokoju i miłości tej kici na czas życia jaki jej jeszcze pozostał.

Kotka zostanie wysterylizowana przez Fundację i zaszczepiona.

 


 

Nasza aukcja charytatywna i adopcyjna na Allegro została zakończona.
W wyniku aukcji charytatywnej na rzecz kotki zebraliśmy 40 zł.


Osoby które wsparły naszą kicię: Magdalena Wiszniewska, Ewa Borodziuk, Damian Kmak-Błaszczuk, Marzena Wasztyl.

 

Tym razem powie ktoś aukcja nie przyniosła oczekiwanej pomocy, mającej na celu zapewnienie szczepienia i sterylizacji kici, jednakże przyniosła nam inną, bardziej ważną korzyść: dom adopcyjny - 13 sierpnia nasza kocia rezydentka pojechała do nowej opiekunki. Apele z prośbą o pomoc ukazały się w prasie łódzkiej, na allegro i na stronie Fundacji.

Po tylu latach zajmowania się opieką nad kotami bezdomnymi i porzuconymi, my wolontariuszki, przestajemy się obawiać, iż nie sprostamy zadaniu i nie znajdziemy domu dla kolejnego kota. Życie uczy nas, że jest granica, której przekroczyć nie można. Nie można odwrócić głowy od kotki tylko dlatego, że ma 14 lat i jej opiekunka, zmieniając swoje życie dotychczasowe na nowo, zapomina co to jest przyjaźń, przywiązanie i odpowiedzialność. Pozostawiła kotkę jak starą zużytą rzecz, nie dzwoniła do nas, nie pytała o dalsze losy Kici. Teraz porzuciła kota, za jakiś czas życie potraktuje ją tak samo......

Kotka jak na 14-latkę zachowuje się rewelacyjnie, ma wszystkie zęby, skóra jest lśniąca, kicia nie jest otyła - lekarze zadowoleni są z jej kondycji fizycznej, a co do psychiki - to z całą pewnością pobyt w domu zastępczym tylko jej się przysłużył. Kotka mieszkała u Pani Heni, która od lat już pomaga Fundacji i jej dom jest często azylem dla niektórych naszych kociaków. U Pani Heni cała Rodzina jest bardzo mocno skierowana na pomoc zwierzakom-sama ma kilka kotów i psów. Kotka miała więc towarzystwo, co jak się potem okazało, bardzo pomogło w adopcji.

 


 
KOTKA MA JUZ NOWY DOM

Na apel o adopcję 14 latki odezwała się Pani Alicja, która ma już kilka swoich kociaków w wieku różnym-też oczywiście zbieraninę, zabieraną bądź ze schroniska, bądź poprzez wyszukiwanie w prasie czy internecie ogłoszeń o adopcjach właśnie nietypowych. Oczywiście w domu jest psiak- Pani Ala pojechała kilka lat temu do schroniska z zamiarem adopcji małego pinczerka a wyszła z psem wielkości owczarka niemieckiego !!!
Podczas rozmowy telefonicznej opowiedziałam Pani Alicji historię kici, zaprosiłam do poczytania o niej na stronie i zostawiłam jej czas do podjęcia decyzji do mojego powrotu z urlopu. We wtorek potwierdziłyśmy sobie spotkanie w sprawie adopcji.

Od pierwszej chwili czułam, że Pani Ala jest tą osobą, której kotkę powierzę bez wahania i powiem nieskromnie- nie pomyliłam się wcale. W środę pojechałam wraz z Karolinką zawieść Kicię i obie nie posiadłyśmy się ze szczęścia, że takie osoby mamy okazje poznawać.

Powitała nas niezwykle ciepła, miła i pełna zrozumienia i wyrozumienia osoba. Cierpliwa, rozsądna a przede wszystkim doskonale rozumiejąca zwierzaki i umiejąca przezwyciężać ich leki i niepokoje. Długo siedziałyśmy, rozmawiając o kolejnych kocich podopiecznych Pani Ali, a w tym czasie nasza kocica, zupełnie bezstresowo zwiedziła cale mieszkanie, poszła do miski z jedzeniem, skorzystała z kuwety i nasyczała na psa-który chciał ją powitać!!! Nie było zamieszania, chowania się pod szafa czy jakiejkolwiek awantury kociej. Koci domownicy też ze stoickim spokojem przyjęli nowa lokatorkę. Stało się tak, jakby wszyscy byli radzi z faktu, iż powiększyła się ich kocia rodzina. Kotka po aklimatyzacji będzie przez Fundację zaszczepiona i wysterylizowana- jest to nasz prezent na nowa drogę życia- tym razem już z Panią Alicją i resztą paczki futrzanej.