„Gazeta Wyborcza” i TV Toya , nasi przyjaciele i opiekunowie medialni, ponownie zdecydowali się zorganizować zbiórkę mającą na celu wsparcie naszej Fundacji. Jest to kolejny przypadek, kiedy kontakt, współpraca i poznanie naszej pracy powodują zmianę dotychczasowych zasad, bowiem oba te media słynęły z tego, iż każdej organizacji pomagają tylko raz!!! Z nami znowu jest inaczej.

Tegoroczna zbiórka odbywała się pod wspólnym hasłem: Pomagajmy „Kociej Mamie”.
Hasło mówi samo za siebie, my jako Fundacja pomału przejmujemy wszystkie kocie problemy Łodzi, miasteczek okolicznych a nawet, co jest coraz częstsze, przyjmujemy koty na operacje trudne i leczenie z odległych miejsc w Polsce. My możemy dużo, ale i nam trzeba pomóc i to zrozumieli wreszcie łódzcy kociarze.

Od 21 listopada do 6 grudnia, do Mikołajek, na dziedzińcu „Gazety Wyborczej” stanął namiot, pod którym gromadzone były prezenty dla naszych podopiecznych. Zebraliśmy 113,2 kg karmy mokrej, 128,14 kg karmy suchej , 96 kg żwiru , zabawki, drapaki, kuwety, leki i środki czystości.

Plon przerósł nasze oczekiwania, bowiem po darach widać było, iż tym razem udział w akcji wzięły przed wszystkim osoby, które znają Fundację i wiedzą, jakie specjalistyczne rzeczy mogą nam się przydać w pracy. Laik bowiem nie podarowałby nam worka ligniny, sterylnych podkładów chirurgicznych, skalpeli czy mnóstwa nici.
Nikt, kto nie ma z nami kontaktu nie wpadłby na pomysł przyniesienia Tobrexu, Neomecyny, Oridermylu bądź Unidoxu. Rękawiczki jednorazowe, gaza, wata, woda utleniona, rivanol, bandaże - ale i Domestos, tak ważny w utrzymaniu odpowiedniej hignieny - wszystko to stanowi dla nas ogromną pomoc, bo „Kocia Mama” zamiast na leki i wyżywienie może te zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na ratowanie następnych biedaków.
Cieszy nas bardzo fakt, iż nasza praca jest zauważana,wspierana i doceniana.

Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli tym razem.