Walentynkowy ślub. 14 lutego, w dniu, w którym wszyscy zakochani mają swoje święto, pojechaliśmy z delegacją fundacyjną do Urzędu Stanu Cywilnego na ul. Zgierską, żeby wziąć udział w uroczystości dwojga ludzi, którzy zdecydowali się razem spędzić życie.
Monika i Kamal to kolejna młoda para, która zamiast kwiatków na swoim ślubie poprosiła gości o karmę dla kotów bezdomnych. Obie siostry - Monika i Kinga, to wielkie miłośniczki kotów i psów, więc nic dziwnego, że w dniu tak uroczystym ich serca też zajęte były myślą o bezdomnych futrzakach głodujących po komórkach czy piwnicach. Kinga przyjaźni się z naszą Magdą z Pabianic, więc ma aktualne wiadomości odnośnie sytuacji finansowej w Fundacji. Wie, z jakimi trudnościami borykamy się na co dzień, ażeby zapewnić jedzenie dla ponad 400 kocich rezydentów, którzy w przeciągu roku czekają w naszych domach na adopcje.
Specyfika pracy Kociej Mamy polega przede wszystkim na parasolu ochronnym stworzonym dla osób deklarujących bycie domami tymczasowymi. Jest to jednakże olbrzymie o obciążenie, bowiem karma, żwirek i opieka medyczna to są pozycje, które w fundacyjnym budżecie pochłaniają najwięcej pieniędzy.

Piękny i godny naśladowania gest Pary Młodej spotkał się z fantastycznym odzewem wśród zaproszonych na uroczystość Gości. Zebraliśmy 50,1 kg suchej karmy i 46,6 kg karmy mokrej.

Tym razem dla Nowożeńców prezent przygotowała Marta. Niecodzienne koty będą Monice i Kamalowi przypominały o wdzięczności naszych kociaków za pamięć, serce i troskę, jaką im okazali. W prezencie otrzymali jeszcze od nas fundacyjne naklejki z kociakami i ekologiczną torbę z logo Fundacji.

Młodej Parze życzymy na nowej drodze życia dużo miłości, radości i szczęścia oraz radosnych kocich pomruków w każdej chwili wspólnego życia.

Wszystkim gościom dziękujemy serdecznie w imieniu kociaków za hojność i za bardzo pyszne prezenty.