Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Kampania społeczna: Mam kota - mam obowiązki


Pomysł na trzecią już kampanię społeczną w sumie zrodził się sam i potwierdza powiedzenie "Potrzeba matką wynalazków".

Fundacja Kocia Mama została powołana do opieki nad kotami bezdomnymi - ale nie tylko. Samo leczenie i sterylizacje oraz ograniczanie populacji wolno żyjących, to zbyt małe i nikłe działania, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę świadomość naszego społeczeństwa i wiedzę (albo raczej jej brak) jaki ono reprezentuje odnośnie życia i zachowań kotów. Edukacja i poszerzanie wiedzy ludzi chcących żyć z kotami jest dla nas od zawsze sprawą priorytetową.


Zadziwia mnie niejednokrotnie, jaką indolencję wykazują ludzie i do jakiego stopnia wierzą w zabobony i stereotypy odnośnie zachowania, nawyków i potrzeb kocich. Chcąc obalać te przestarzałe opinie, często powtarzane za starszymi osobami, staramy się edukować przy każdej sprzyjającej okazji. 
Rozwiewamy mity o leniwych kotach kastratach czy też kocicach zatracających instynkty łowne po sterylizacji. 
Trudno bowiem wymagać aktywności fizycznej od kota, który jest niewychodzący i całe jego życie sprowadza się snucia leniwie po domu, a przy źle dobranej diecie często dochodzą również problemy z otyłością. Koty mające możliwość wybiegania się nadal są sprężyste i szczupłe. Wszystko tak jak u ludzi związane jest z genetyką ale i w dużej mierze ze stylem życia. 

Teraz, po serii telefonów proszących o przyjęcie kota właścicielskiego na leczenie bądź zakup karmy przez Fundację, postanowiliśmy przeprowadzić kampanię mającą na celu uświadomienie ludziom praw i obowiązków, jakie ich dotyczą w momencie przyjęcia kota pod swój dach. Kampania „Mam kota- mam obowiązki”  jasno określa, jakie prawa ma kot w nowym domu, jakie zaś obowiązki przyjmuje na siebie osoba podpisująca umowę adopcyjną. 
Są to w sumie bardzo proste kwestie, ale ludzie z różnych przyczyn - z nieświadomości bądź braku pieniędzy - potrafią pewne sprawy interpretować z korzyścią dla siebie. Kampania ma właśnie na celu zapobiec sytuacjom przykrym czy kłopotliwym, zarówno dla opiekuna kota jak i dla nas samych.

My, jako Fundacja, nie chcemy pieniędzy, które otrzymujemy od darczyńców, wykorzystywać na zapewnienie opieki kotom, których właściciele pojmują opacznie naszą działalność.

Dotąd koty oddawane do adopcji miały książeczki zdrowia, były na bieżąco odrobaczane, wolne od chorób skóry i robaczycy, a także po sterylizacji, kastracji i koniecznych zabiegach, których celem była poprawa kondycji zdrowotnej futrzaka. Teraz, z uwagi na mniejszą liczbę kotów przebywających pod opieką FKM oraz stabilność finansową firmy, wszystkie koty, jeśli spełniają kryteria weterynaryjne, będą przed adopcją poddawane szczepieniom profilaktycznym.

Już na początku wspólnego życia z kotem, nowy opiekun musi być świadom także i wydatków z tym związanych. 
Pierwsze, zaraz po adopcji i zakupie niezbędnego sprzętu, jakim jest kontener, kuweta oraz miski, są oczywiście rutynowe szczepienia, mające na celu zabezpieczyć kota przed niepożądanymi infekcjami. 

Żeby uporządkować tę kwestię, powstał nasz fundacyjny kodeks postępowania i będziemy się starali pracować w jego myśl. 

Pierwsza i najważniejsza rzecz, to postawa, że żadnej, ale to żadnej dyskusji nie podlega pomoc Fundacji w leczeniu czy też operacji kota bezdomnego. 
Jest to kot bezpański, w związku z tym automatycznie podlega naszej ochronie. 
Dlatego, jeśli zgłasza się do nas osoba, która znalazła kota wymagającego operacji czy długotrwałego leczenia czy też przeprowadzenia badań kompleksowych związanych z dużymi kosztami - w miarę naszych możliwości staramy się pomóc. Przykładem najwłaściwszym są tu dziesiątki operacji kostnych czy też amputacji gałek ocznych, jakie zostały sfinansowane przez FKM. 

Dalsza opieka, jaką Fundacja zapewnia kotom, które są od nas adoptowane, to częściowa refundacja sterylizacji i kastracji. 

Zawsze też opiekun może do nas się zgłosić o pomoc w uzyskaniu tańszego leczenia czy też pomocy w przeprowadzeniu konsultacji specjalistycznej. 

Jednakże pragnę tu podkreślić z całą mocą, iż od momentu podpisania umowy adopcyjnej cała odpowiedzialność finansowa spada na opiekuna. 
Nie może być tak, że do chwili, kiedy kociak czy też kot nie sprawia kłopotu, to jest kochany i rozpieszczany, a w momencie, kiedy zaczyna chorować, właściciel chce scedować koszty leczenia na Fundację. 
Musimy mieć jasność - koty tak jak ludzie zapadają na rozmaite choroby związane z wiekiem. Kot w dobrych warunkach może żyć 20 lat i taki czas trzeba mieć w swojej świadomości w chwili adopcji. 
Dlatego też zawsze staramy się podczas rozmów z potencjalnym opiekunem podnosić kwestię finansową. Niejednokrotnie ludzie nie zdają sobie sprawy z poziomu wydatków, jakie wiążą się z posiadaniem kota. 
Bariera finansowa często pozwala na uniknięcie nadmiernej ilości zwierzaków w domu, bo często w wyniku rozmów ludzie rezygnują z adopcji trzeciego czy też czwartego kota. 

W naszym społeczeństwie jeszcze nadal pokutuje opinia, że rozmowa o pieniądzach jest niewłaściwa. 
Ale proza życia daje znać o sobie w najmniej odpowiednim momencie i my staramy się, żeby nowy opiekun nie musiał dokonywać wyboru pomiędzy leczeniem kota, a kosztem własnego poziomu życia czy też domowników. 
Musimy mieć pod swoją opieką taką ilość zwierząt, na jaką na stać i taka tylko postawa jest wynikiem odpowiedzialności i godna naśladowania. 

Kot jest z nami na dobre i złe. 
To nie zabawka, to członek rodziny, którego my przyprowadzamy do domu.

Od momentu podpisania umowy adopcyjnej musimy sobie zdać sprawę z faktu, iż Fundacja nie może dożywotnio opiekować się kotem. Nowy członek rodziny jest dla nas radością, przyjacielem ale i obowiązkiem. 

Musimy się o niego troszczyć, nie tylko zapewniając mu pełną miseczkę, trzeba kota regularnie szczepić i odrobaczać. 
Dbać o jego bezpieczeństwo, zabezpieczając okna i balkony, szczególnie te znajdujące się na wyższych piętrach. 
Planując wyjazdy, urlopy czy też przeprowadzki, musimy rozważyć jak rozwiązać te kwestie z korzyścią dla nas ale i kota.

 

Świadome życie z kotem nie polega na tym, że kot ma nam zaburzać bądź zmieniać nasze dotychczasowe zachowania, przyzwyczajenia czy rytuały. Kot ma być dla nas przyjacielem, ale z uwagi na jego specyficzność, musimy pewne uwarunkowania poznać i starać się wprowadzić do wspólnego życia z korzyścią dla obu stron. Niewskazana jest jakakolwiek przesada w tych relacjach.
Kot bądź koty, mieszkające z nami, szybko nauczą się poprawnych kontaktów z opiekunami, trzeba tylko określić zasady wzajemnego postępowania. 

 

Koty są związane z ludźmi, to my jesteśmy dla nich najważniejsi, dlatego planując wyjazdy nawet za granicę, można spokojnie przygotować i kota do podróży. Wystarczy tylko odpowiednio wcześniej załatwić wymagane formalności związane ze szczepieniem, czipowaniem czy też założeniem paszportu. Linie lotnicze nie czynią przeszkód czy trudności w transporcie kotów, trzeba tylko zaopatrzyć się w odpowiednie kontenery czy torby podróżne. Zmiana charakteru pracy czy miejsca naszego życia nie musi się jednoznacznie kojarzyć z rozstaniem z pupilem. Chcąc jeszcze bardziej przemówić do serca i poczucia obowiązku opiekunów kotów, wprowadzamy kolejną kampanię społeczną, która jak i poprzednie, będzie zaopatrzona w odpowiednie pomoce graficzne, mające na celu jeszcze silniej przemówić do wyobraźni ludzi. Oprócz naklejek z hasłem „Mam kota - mam obowiązki”, będą wydrukowane plakaty, które pojawią się w miejscach związanych ze zwierzętami: zawisną w lecznicach, sklepach zoologicznych, także w szkołach i przedszkolach. Mamy nadzieję,że to kolejny krok na drodze budowania prawidłowych zachowań na linii kot - człowiek.

 

Wpis: 9.10.2011